Po AntyKomorze.pl czas na transparenty. Incydent na Górze Św. Anny

Podczas sobotniej wizyty Bronisława Komorowskiego na Górze św. Anny dwóch mężczyzn rozwinęło transparent z napisem „Przyszła pora na AntyKomora. Wolność słowa jest niezdrowa”. Policja zareagowała natychmiast...

Publikacja: 23.05.2011 08:13

Po AntyKomorze.pl czas na transparenty. Incydent na Górze Św. Anny

Foto: W Sieci Opinii

Podczas sobotniej wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego na Górze św. Anny dwóch mężczyzn rozwinęło transparent z napisem „Przyszła pora na AntyKomora. Wolność słowa jest niezdrowa”. Ten protest spotkał się z natychmiastową reakcją policji. Zareagowali... policjanci kryminalni. Mężczyźni zostali wylegitymowani.

Ponieważ funkcjonariusze mieli wątpliwości, czy tekst na transparencie może obrażać prezydenta, mężczyzn przewieziono na komisariat w Leśnicy, aby wyjaśnić sprawę – poinformował rzecznik opolskiej policji nadkom. Maciej Milewski. Mężczyźni przebywali na komisariacie ok. godziny, w tym czasie policjanci przeprowadzili niezbędne czynności i skonsultowali się z prokuratorem. Prokurator stwierdził, że napis nie narusza prawa, a jego rozwinięcie nie wyczerpuje znamion czynu zabronionego. Mężczyźni zostali odwiezieni z powrotem na Górę św. Anny - zaznaczył Milewski.

Jesteśmy ciekawi, czy tego typu reakcje policji to zwykła nadgorliwość czy początki walki z nieprawomyślnymi. Przypomnijmy, że w piątek o godz. 6.00 Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszła do mieszkania właściciela strony Antykomor.pl. Funkcjonariusze zarekwirowali 25-latkowi laptop i oświadczyli, że działania te mają związek z obrazą prezydenta. Po interwencji ABW właściciel strony zamknął ją.

Urzędnicy Kancelarii Prezydenta komentowali ten „incydent”.

Sławomir Nowak oświadczył na Facebooku:

To oczywista bzdura. Mam nadzieję, że odpowiednie służby wytłumaczą to opinii publicznej. Ta akcja bije najbardziej w PBK (Prezydenta Bronisława Komorowskiego).

W audycji „7 Dzień Tygodnia” w Radiu Zet doradca prezydenta Tomasz Nałęcz mówił:

To jest kłopotliwa sytuacja dla prezydenta, bo walczył przez blisko dwadzieścia lat o wolne słowo, uważając że wolna Polska jest zbudowana na wolnym słowie i zdania nie zmienił. Wolne słowo ciągle jest gwarancją polskiej wolności, a kłopot polega na tym, że w Polsce w kodeksie karnym funkcjonuje paragraf uzasadniający tego typu działania (art. 212). Być może należy ten paragraf zmienić. Ci posłowie i kluby powinni zmienić ten zapis, szczególnie że prezydent nie jest do niego przywiązany.

Za właścicielem strony wstawił się także poseł PO Andrzej Halicki, jednocześnie strasząc wizją powrotu PiS do władzy.

Stoję po stronie tego młodego człowieka, jeżeli chce umieszczać satyryczne teksty to mogę mu w tym pomagać. Ale jeżeli w obronie wolności słowa staje Zbigniew Ziobro, który prowadził prokuraturę żelazną ręką i prowadził działania przeciwko prof. Garlickiemu, a zespół PiS ds. monitorowania internetu zadaje pytania, jak uzyskać dane osób które publikują komentarze w internecie. (...) Zapomniał wół, jak cielęciem był.

Jeszcze niedawno panowie Michnik, Bratkowski czy Skalski głosili że opozycja jest „antysystemowa i faszyzująca”. Jesteśmy ciekawi, jak nazwą pomysły uciszania niepokornych przez policję, prokuraturę i ABW?

Podczas sobotniej wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego na Górze św. Anny dwóch mężczyzn rozwinęło transparent z napisem „Przyszła pora na AntyKomora. Wolność słowa jest niezdrowa”. Ten protest spotkał się z natychmiastową reakcją policji. Zareagowali... policjanci kryminalni. Mężczyźni zostali wylegitymowani.

Ponieważ funkcjonariusze mieli wątpliwości, czy tekst na transparencie może obrażać prezydenta, mężczyzn przewieziono na komisariat w Leśnicy, aby wyjaśnić sprawę – poinformował rzecznik opolskiej policji nadkom. Maciej Milewski. Mężczyźni przebywali na komisariacie ok. godziny, w tym czasie policjanci przeprowadzili niezbędne czynności i skonsultowali się z prokuratorem. Prokurator stwierdził, że napis nie narusza prawa, a jego rozwinięcie nie wyczerpuje znamion czynu zabronionego. Mężczyźni zostali odwiezieni z powrotem na Górę św. Anny - zaznaczył Milewski.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości