Podczas sobotniej wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego na Górze św. Anny dwóch mężczyzn rozwinęło transparent z napisem „Przyszła pora na AntyKomora. Wolność słowa jest niezdrowa”. Ten protest spotkał się z natychmiastową reakcją policji. Zareagowali... policjanci kryminalni. Mężczyźni zostali wylegitymowani.
Ponieważ funkcjonariusze mieli wątpliwości, czy tekst na transparencie może obrażać prezydenta, mężczyzn przewieziono na komisariat w Leśnicy, aby wyjaśnić sprawę – poinformował rzecznik opolskiej policji nadkom. Maciej Milewski. Mężczyźni przebywali na komisariacie ok. godziny, w tym czasie policjanci przeprowadzili niezbędne czynności i skonsultowali się z prokuratorem. Prokurator stwierdził, że napis nie narusza prawa, a jego rozwinięcie nie wyczerpuje znamion czynu zabronionego. Mężczyźni zostali odwiezieni z powrotem na Górę św. Anny - zaznaczył Milewski.
Jesteśmy ciekawi, czy tego typu reakcje policji to zwykła nadgorliwość czy początki walki z nieprawomyślnymi. Przypomnijmy, że w piątek o godz. 6.00 Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszła do mieszkania właściciela strony Antykomor.pl. Funkcjonariusze zarekwirowali 25-latkowi laptop i oświadczyli, że działania te mają związek z obrazą prezydenta. Po interwencji ABW właściciel strony zamknął ją.
Urzędnicy Kancelarii Prezydenta komentowali ten „incydent”.
Sławomir Nowak oświadczył na Facebooku: