Jacek Rostowski: Nie zostanę ministrem finansów Grecji

O posadzie ministra finansów w greckim rządzie, polskiej pomocy i rozszerzaniu Platformy w ostatnim przed wakacjami „Kontrwywiadzie” RMF FM mówił minister Jacek Rostowski

Publikacja: 22.06.2011 12:57

Jacek Rostowski: Nie zostanę ministrem finansów Grecji

Foto: W Sieci Opinii


To na pewno wielkie wyzwanie, ale myślę, że mam wystarczające wyzwanie jako przewodniczący rady ministrów finansów UE podczas sześciu miesięcy, kiedy ten grecki kryzys strefy euro będzie prawdopodobnie najostrzejszy.



Minister finansów nie widzi problemu we wspieraniu greckiego bankruta.

Myślę, że Europa jest w stanie pomagać Grecji w nieskończoność. Grecja to jest raptem 3 proc. PKB całej strefy euro, a konsekwencje upadku Grecji byłby potencjalnie katastrofalne i dla strefy euro i dla całej UE. (…) Problemy strefy euro powodują słabą, niską wartość euro, czy słabnące euro w porównaniu z frankiem szwajcarskim, co oznacza osłabienie złotego w porównaniu ze szwajcarską walutą, no i wszyscy wiemy co to oznacza jeśli chodzi o raty, które normalni ludzie, normalni Polacy muszą płacić. W pewnym sensie ratując Grecję, ratujemy polskiego kredytobiorcę – powiedział Rostowski.


Żeby nie było tylko o ekonomii, minister finansów i człowiek Platformy tak podsumował skręt macierzystej partii w lewo:


Uważam, że jest to raczej rozszerzenie Platformy. Wpierw było otwarcie na prawo - przyszedł do nas, już jakiś czas temu, Radek Sikorski, ja też wstąpiłem do PO. Teraz jest nowe otwarcie na lewo, ale uważam, że jest to naturalna sytuacja, w której mamy partię antysystemową, jaką jest PiS. No to wtedy wszyscy ci, którzy wierzą w liberalną demokrację, a myślę, że PiS w liberalną demokrację nie wierzy, muszą się jednoczyć w jej obronie.

Czujemy się rozczarowani deklaracjami ministra finansów. Skoro po raz kolejny nie udało nam się obsadzić  funkcji szefa MFW prof. Leszkiem Balcerowiczem, skrycie liczyliśmy, że jakiś polski wybitny ekonomista zaistnieje jeszcze na arenie międzynarodowej. Dla nas minister Jacek Rostowski nie tylko powinien odpowiadać za finanse Grecji, ale też Hiszpanii, Portugali, a może nawet Wybrzeża Kości Słoniowej.

To na pewno wielkie wyzwanie, ale myślę, że mam wystarczające wyzwanie jako przewodniczący rady ministrów finansów UE podczas sześciu miesięcy, kiedy ten grecki kryzys strefy euro będzie prawdopodobnie najostrzejszy.

Minister finansów nie widzi problemu we wspieraniu greckiego bankruta.

Pozostało 85% artykułu
Publicystyka
Marek Migalski: Prawa mężczyzn zaważą na kampanii prezydenckiej?
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Szary koń poszukiwany w kampanii prezydenckiej
Publicystyka
Marek Kutarba: Jak Polska chce patrolować Bałtyk bez patrolowców?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rafał Trzaskowski musi przestać być warszawski, żeby wygrać wybory
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Gruzja w ślepym zaułku. Dlaczego nie mogło być inaczej?
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką