Kancelaria Prezydenta twierdzi, że nie ma z tym nic wspólnego i wszystkiemu winni są warszawscy urzędnicy.

Nasze wątpliwości, że ktoś w ten sposób mógłby naśmiewać się z prezydenta, rozwiał Adam Foryś, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie:

To, broń Boże, nie jest żadna złośliwość. To zwykły błąd. Błędy się zdarzają. Nieraz mieliśmy tablice m.in. ze Śródmieściem przez „u”.

Foryś wziął sprawę w swoje ręce i w kilka minut zlecił wprowadzenie poprawek na feralnym znaku. Mamy nadzieję, że będzie „do bulu” skuteczny.