Schetyna wybrał unik. Poczeka na ruch Tuska

Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna nie kapituluje w starciu w łonie PO. Postanowił czekać na ruch premiera i poinformował, że jedzie na urlop

Aktualizacja: 18.10.2011 21:44 Publikacja: 18.10.2011 21:37

Piotr Gursztyn

Piotr Gursztyn

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

– Spokojnie czekam na koncepcję, na program, a także na propozycje personalne – oznajmił wczoraj dziennikarzom marszałek Sejmu pytany o to, jak teraz wyglądają jego relacje z Donaldem Tuskiem. Następnie Grzegorz Schetyna poinformował, że znika na kilka dni, bo wyjeżdża na urlop w „bardzo odległe miejsce".

To zaskakująca deklaracja, bo od kilku dni powszechnym oczekiwaniem w Platformie Obywatelskiej było to, że wreszcie dojdzie do spotkania Tusk – Schetyna, po którym będzie wiadomo, jaką propozycję dla obecnego marszałka Sejmu ma szef rządu.

Politycy PO nie mają wątpliwości, że poniedziałkowe spotkanie Schetyny z dziennikarzami to demonstracja niezależności. – Schetyna chciał pokazać, że nie będzie wisiał u klamki Donalda – oceniają nasi rozmówcy.

Jednocześnie Grzegorz Schetyna jest daleki od tego, aby wypowiedzieć otwartą wojnę. – Żadna z opcji nie jest zamknięta – mówił marszałek Sejmu w czasie spotkania z dziennikarzami. To znak, że chce rozmawiać, ale na pewnych warunkach.

Według informacji z jego otoczenia on sam jest pogodzony z tym, że straci fotel marszałka na rzecz Ewy Kopacz. Teraz gra toczy się o miejsce w rządzie. Ani Tusk, ani Schetyna nie ogłosili, jakim resortem miałby się zająć polityk numer dwa w PO.

Wszystko wskazuje jednak na to, że byłby to resort transportu utworzony po podziale Ministerstwa Infrastruktury. To trudna branża, więc ważne są warunki, w jakich przyjdzie działać nowemu ministrowi. Na to składa się m.in. jego pozycja w rządzie. Stąd starania o tekę wicepremiera, którą zresztą Schetyna dzierżył do 2009 r.

W Sejmie słychać zgodną opinię, że nie powinien przyjmować oferty Tuska, jeśli ta nie będzie się łączyć z teką wicepremiera.

Prawdopodobnie Schetyna nie miał innego wyjścia niż odwlekanie sprawy. – Premier potrzebuje czasu – mówił dziennikarzom, choć sam Tusk o niczym takim nie powiedział. Nie wiadomo też, do czego czas po wygranych wyborach byłby mu potrzebny.

Natomiast czekając na Schetynę, nie może podjąć prac nad zmianą w rządzie. Ułożenie nowego składu zależy od tego, czy do gabinetu wejdzie obecny marszałek. Nie da się bowiem poukładać pozostałych puzzli, gdy brakuje jednego z najważniejszych elementów układanki.

– Spokojnie czekam na koncepcję, na program, a także na propozycje personalne – oznajmił wczoraj dziennikarzom marszałek Sejmu pytany o to, jak teraz wyglądają jego relacje z Donaldem Tuskiem. Następnie Grzegorz Schetyna poinformował, że znika na kilka dni, bo wyjeżdża na urlop w „bardzo odległe miejsce".

To zaskakująca deklaracja, bo od kilku dni powszechnym oczekiwaniem w Platformie Obywatelskiej było to, że wreszcie dojdzie do spotkania Tusk – Schetyna, po którym będzie wiadomo, jaką propozycję dla obecnego marszałka Sejmu ma szef rządu.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości