Nie boli mnie ten spadek, bo zawsze wypowiadałem się przeciwko uprawianiu polityki pod dyktando sondaży, boli mnie co innego, boli mnie to, że część tego spadku, że tak powiem, zarobiliśmy za bezdurno, czyli za prosty błąd w końcowej fazie sprawy ACTA, natomiast całość spadku myślę, że trzeba tłumaczyć splotem. Splotem z jednej strony, no właśnie paru błędów, a z drugiej strony pewnych działań reformatorskich, które albo już są w toku albo zostały zapowiedziane.
Czy za notowania odpowiedzialny jest lider?
Nie widzę podstaw do dokonywania rozróżnienia, lider jest zawsze w największym stopniu odpowiedzialny za wyniki, ale my, jego zaplecze nie zapewniliśmy mu dostatecznego wsparcia.
Na temat błędów w sprawie ACTA:
W sprawie ACTA popełniliśmy dwa błędy: jeden to brak pełniejszych konsultacji społecznych, a drugi to sam moment i tryb podejmowania decyzji. Podpisu w mojej ocenie nie można cofnąć. Można nie ratyfikować. Ja nie przesądzam tego, jaka powinna być decyzja, chociaż sam istotnie mam poważne zastrzeżenia, nie tyle może do treści tego dokumentu, tylko do tego, co się kryje między wierszami.