Reklama

Komentarz do tekstu: Tusk - Będę rozmawiał...

Sławomir Neumann: Związkowcy naładowani agresją i procentami

Publikacja: 18.05.2012 15:10

O proteście "Solidarności" przed Sejmem i skazaniu byłej posłanki PO Beaty Sawickiej w wywiadzie dla onet.pl mówi poseł Platformy Sławomir Neumann.

Związkowcy nie byli tylko naładowani agresją, co doskonale było widoczne w przekazach telewizyjnych, ale i procentami. Po protestach Solidarności, butelki po alkoholu walały się pod Sejmem. Takiej ilości butelek po trunkach wyskokowych dawno na Wiejskiej nie było. (...) Butelki były po drugiej stronie barierek, po stronie związkowców. Piotr Duda o 18 "bohatersko" zakończył protest związkowców, bo działacze ledwo stali na nogach. Robiło się już niebezpiecznie. A po takiej ilości alkoholu, wszelkiej maści, zawsze jest niebezpiecznie.

Poseł PO mówił też o nadziejach polityków Platformy:

Wszyscy w Platformie chcielibyśmy, żeby Donald Tusk pozostał szefem PO i był premierem Polski po raz trzeci. Nie ma lepszego kandydata w PO, ani w Polsce na premiera. Myślę, że dla dobra kraju premier Tusk zmieni zdanie.

Neumann komentował sprawę byłej posłanki PO, Beaty Sawickiej:

Reklama
Reklama

Dzisiejsi posłowie PiS - Mariusz Kamiński, były szef CBA i Tomasz Kaczmarek - agent Tomek - na siłę hodowali przestępców. Hodowali tak długo, aż wyhodowali panią Sawicką. Nie pomniejszam winy Beaty Sawickiej, ale uwieść niewinną kobietę, czując że jest słabą jednostką, a później zrobić z niej przestępcę, to była akcja mająca na celu zrealizować chore ambicje Mariusza Kamińskiego. (...) Służby powinny działać po cichu i nie szukać rozgłosu medialnego. To, co działo się w CBA za czasów Kamińskiego, było skandalem. Kamiński i Kaczmarek próbują dzisiaj chodzić w glorii chwały, mimo że nie powinni mieć powodów do dumy.

 

Czytaj także w Rzeczy w sieci

O proteście "Solidarności" przed Sejmem i skazaniu byłej posłanki PO Beaty Sawickiej w wywiadzie dla onet.pl mówi poseł Platformy Sławomir Neumann.

Związkowcy nie byli tylko naładowani agresją, co doskonale było widoczne w przekazach telewizyjnych, ale i procentami. Po protestach Solidarności, butelki po alkoholu walały się pod Sejmem. Takiej ilości butelek po trunkach wyskokowych dawno na Wiejskiej nie było. (...) Butelki były po drugiej stronie barierek, po stronie związkowców. Piotr Duda o 18 "bohatersko" zakończył protest związkowców, bo działacze ledwo stali na nogach. Robiło się już niebezpiecznie. A po takiej ilości alkoholu, wszelkiej maści, zawsze jest niebezpiecznie.

Reklama
Publicystyka
Robert Gwiazdowski: Prezydent czy nieprezydent? Śmiech przez łzy
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Andrzej Duda mógł być polskim Juanem Carlosem
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Ultimatum Trumpa? Putin szybko nie zakończy wojny z Ukrainą
Publicystyka
Dziesięć lat od śmierci Jana Kulczyka. Jego osiągnieć nie powtórzył nikt
Publicystyka
Marek Cichocki: Najciemniejsze strony historii Polski
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama