Ewa Stankiewicz: W Polsce postępuje reżim

Dziennikarka "Gazety Polskiej" Ewa Stankiewicz komentuje dla portalu stefczyk.info decyzję warszawskiego sądu

Publikacja: 22.08.2012 10:31

Ewa Stankiewicz: W Polsce postępuje reżim

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Oddalono zażalenie na decyzję prokuratury, która odmówiła wszczęcia postępowania przeciwko Stefanowi Niesiołowskiemu z PO.

Okazuje się, że w Polsce można napaść na człowieka i usankcjonować taki czyn prawnie. Incydenty się zdarzają, ale gdy sąd mówi, że nic się nie stało i napaść może pozostać bezkarna - to już jest coś bardzo groźnego. I ja nie chcę tego tak zostawić. To przejaw reżimu, który w Polsce postępuje. Prawo jest całkowicie podporządkowane aparatowi opresji.

Zapytana czy sąd podzielił zdanie prokuratury, że do przestępstwa nie doszło, odpowiada:

Powiedziałam sądowi, że gdyby prokurator mnie zapytał, czy się bałam, to powiedziałabym mu, że tak. Ale nie zapytał. A odmowę wszczęcia śledztwa oparł na tym, że się nie bałam. To jakieś kuriozum. A sędzia przyznała rację prokuraturze. Choć to nie ma nic wspólnego z faktami.

Stankiewicz mówi o przesłaniu, jakie za sobą niesie ta decyzja:

Reklama
Reklama

W tej chwili dziennikarz wie, że jeśli podczas wykonywania swoich obowiązków służbowych zostaje zaatakowany fizycznie, przez kogoś reprezentującego władzę, to sąd usankcjonuje takie zachowanie. Sąd staje po stronie zachowań gangsterskich. Nie ma innej interpretacji. To jest zaprzeczenie podstawowej misji dziennikarza, jaką jest kontrola władzy. Bo Stefan Niesiołowski jest posłem na Sejm, a więc reprezentantem władzy. A dziennikarz ma obowiązek patrzeć władzy na ręce.  Jeśli odpuścimy, to nie wiadomo do czego to może doprowadzić. Ja w każdym razie zamierzam walczyć do końca.

I dodaje:

Jeszcze się nie konsultowałam z prawnikami, ale to był wniosek skierowany do prokuratury przez "Gazetę Polską". Ja jeszcze mogę wystąpić z powództwa cywilnego. I jeśli będzie taka możliwość, to pójdę aż do Strasburga.

Oddalono zażalenie na decyzję prokuratury, która odmówiła wszczęcia postępowania przeciwko Stefanowi Niesiołowskiemu z PO.

Okazuje się, że w Polsce można napaść na człowieka i usankcjonować taki czyn prawnie. Incydenty się zdarzają, ale gdy sąd mówi, że nic się nie stało i napaść może pozostać bezkarna - to już jest coś bardzo groźnego. I ja nie chcę tego tak zostawić. To przejaw reżimu, który w Polsce postępuje. Prawo jest całkowicie podporządkowane aparatowi opresji.

Reklama
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama