Polskie wódki to światowa czołówka

Wódki kojarzą się z alkoholami o najniższych walorach smakowych - mówi Łukasz Sosiński, kiper, znawca szlachetnych alkoholi

Publikacja: 23.05.2013 02:19

Polskie wódki to światowa czołówka

Foto: archiwum prywatne

Rz: Polskie wódki zajęły bardzo dobre miejsca w tegorocznym zestawieniu Millionaires Club. Pan jest znawcą szlachetnych alkoholi. Czyste wódki się do nich zaliczają?

Łukasz Sosiński:

Wódki kojarzą się z alkoholami o najniższych walorach smakowych. U nas mówi się przecież, że wódka nie ma smakować, tylko wprowadzać w „dobry nastrój", a jedyne, co wielu Polaków w wódkach interesuje, to po której jest mniejszy kac. Nie oznacza to jednak, że wódki nie są szlachetnymi alkoholami. Tak jak są trunki winopodobne, whisky dyskontowe, tak są słabe wódki. Ale są wśród nich też tzw. produkty premium.

Szlachetne alkohole to więc nie konkretne rodzaje alkoholi, ale górna półka każdego rodzaju, tak?

Dokładnie tak. Szlachetne wódki to np. polskie Chopin i Belvedere czy holenderski Ketel One. To są bardzo ciekawe trunki, nie tylko jeśli chodzi o proces produkcji, ale też walory smakowe i zapachowe.

Czym się różnią poszczególne wódki?

Na przykład tym, z czego są wyprodukowane. Zauważmy, że wódki powstają głównie ze zbóż – najczęściej z żyta. Ale i poszczególne wódki żytnie różnią się między sobą. Warto wiedzieć, że najlepszą odmianą żyta jest dańkowskie złote. Zupełnie inaczej smakują wódki z ziemniaków, np. Chopin czy Luksusowa.

Jak smakują wódki ziemniaczane?

Ziemniak jest bardziej wyczuwalny, naprawdę jest charakterystyczny. Wódka z niego jest mniej gładka w smaku. Dlatego ten alkohol często jest wyżej oceniany przez smakoszy, ale jak ktoś nie jest do tego smaku przyzwyczajony, to może wódkę ziemniaczaną ocenić źle.

Jak polskie wódki wypadają na tle zagranicznych?

Naprawdę nieźle. Wódki Chopin i Belvedere to absolutnie światowa czołówka. Kiedyś mieliśmy jeszcze Starkę, czyli wódkę starzoną, dojrzewającą w beczkach jak whisky. To było coś niezwykle ciekawego, wręcz wyjątkowego w skali światowej. Było wiele edycji tego trunku: 10-letnie, 30-letnie, a nawet 50-letnie wódki. W tej chwili wódki starzone są niemal niedostępne na świecie, więc dobrze byłoby powrócić do Starki.

Co się z nią stało?

Produkujący ją Polmos Szczecin zbankrutował. A trzeba zauważyć, że kosztująca 500–600 zł butelka 30-letniej wódki naprawdę dobrze wypadała cenowo przy 30-letnich whisky kosztujących po 1,5 tys. W piwnicach szczecińskiego Polmosu wciąż stoją destylaty i beczki pełne tego trunku, ale nie wiadomo, czy uda się je światu przywrócić.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości