Lewicowe puzzle

Kwaśniewski miał zabronić Palikotowi używania nazwy Europa Plus.

Publikacja: 01.09.2013 20:33

Eliza Olczyk

Eliza Olczyk

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Na przełomie października i listopada koalicja partii centrolewicowych Europa Plus rozpocznie ofensywę programowo-polityczną. Cała akcja miała rozpocząć się wcześniej, ale decyzja Janusza Palikota o przekształceniu RP w nową partię, o nowej nazwie i programie, a także z nowymi ludźmi, czyli Markiem Siwcem, Robertem Kwiatkowskim i Janem Hartmanem, pokrzyżowała plany pozostałych uczestników koalicji. Postanowili poczekać na kongres Palikota...

Lubelski polityk wyraźnie zamierzał postawić partnerów z Europy Plus w obliczu faktów dokonanych, gdy publicznie oznajmił, iż jego partia w październiku przekształci się w nową formację, w której zjednoczą się partnerzy z Europy Plus. Tymczasem niektórzy uczestnicy Europy Plus o niczym nie mieli pojęcia i Palikot rakiem musiał się wycofywać ze zjednoczenia, a później tłumaczyć przed Aleksandrem Kwaśniewskim, który wezwał go na dywanik.

Według naszych informacji uczestnicy koalicji postanowili puścić w niepamięć ten incydent pod warunkiem, że nowa partia Janusza Palikota nie zostanie nazwana Europa Plus, lubelski polityk na jakiś czas usunie się w cień i pozwoli wyborcom o sobie zapomnieć, a jego nowa partia obierze kurs na centrum sceny politycznej.

Pytanie, czy Palikot jest w stanie spełnić te warunki. I na ile Europa Plus ma jeszcze szansę na scenie politycznej.

Od początku ta inicjatywa kuleje. Najpierw za sprawą Marka Siwca, który rejestrując stowarzyszenie Europa Plus, wyraźnie obsadził siebie w roli lidera całej inicjatywy. Później za sprawą byłego prezydenta, który zachowywał się na konferencji prasowej, jakby spożywał wcześniej alkohol, co dało powód do przypomnienia innych tego typu wpadek byłej głowy państwa. Dalej była sromotna porażka kandydatki Ruchu Palikota na prezydenta Elbląga. A teraz próba zdominowania całej koalicji przez samego Palikota. Wszystko to jeszcze zatarłoby się w pamięci wyborców, gdyby jesienna ofensywa została dobrze poprowadzona, koalicja sprawiała wrażenie zgranej drużyny, ze spójnym w miarę programem, a sam Aleksander Kwaśniewski naprawdę zaangażował się w promocję Europy Plus.

Dzisiaj wszystko to jest jednym wielkim znakiem zapytania. Działacze Ruchu Palikota są trudno kontrolowalni, a więc nowa partia również dobrze może pozostać przy obecnych, radykalnych poglądach. Liderzy Europy Plus w żaden sposób nie sprawiają wrażenia zgranych – raczej nieustannie rywalizujących o najlepsze miejsce przy boku byłego prezydenta. A ewentualne zaangażowanie Kwaśniewskiego też jest wielką niewiadomą. W SLD można usłyszeć, że Kwaśniewski jest w kontakcie z Leszkiem Millerem, szefem Sojuszu, i sprawia wrażenie, jakby chciał wycofać się z tej awantury politycznej. Ale wrażenia działaczy Sojuszu mogą być jedynie ich pobożnymi życzeniami. Sojusz niczego by bardziej nie pragnął jak rozpadu Europy Plus, bo wtedy pozbyłby się silnego konkurenta na lewicy. Wiadomo bowiem, że jeżeli SLD zdobędzie w przyszłorocznych wyborach do Europarlamentu mniej głosów niż w 2009 roku, to przywództwo Leszka Millera stanie pod znakiem zapytania. A wiadomo, że dzisiaj to jego osoba gwarantuje jedność i stabilność partii. Gdy Miller zostanie usunięty przez ambitnych działaczy, partia może się rozsypać w drobny mak. Tak więc i ta partia mimo pozorów spokoju ma swoje kłopoty. Lewa strona sceny politycznej przypomina dziś puzzle, które choć kolorowe i obiecujące, w żaden sposób jeszcze nie układają się w sensowny obrazek.

Na przełomie października i listopada koalicja partii centrolewicowych Europa Plus rozpocznie ofensywę programowo-polityczną. Cała akcja miała rozpocząć się wcześniej, ale decyzja Janusza Palikota o przekształceniu RP w nową partię, o nowej nazwie i programie, a także z nowymi ludźmi, czyli Markiem Siwcem, Robertem Kwiatkowskim i Janem Hartmanem, pokrzyżowała plany pozostałych uczestników koalicji. Postanowili poczekać na kongres Palikota...

Lubelski polityk wyraźnie zamierzał postawić partnerów z Europy Plus w obliczu faktów dokonanych, gdy publicznie oznajmił, iż jego partia w październiku przekształci się w nową formację, w której zjednoczą się partnerzy z Europy Plus. Tymczasem niektórzy uczestnicy Europy Plus o niczym nie mieli pojęcia i Palikot rakiem musiał się wycofywać ze zjednoczenia, a później tłumaczyć przed Aleksandrem Kwaśniewskim, który wezwał go na dywanik.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości