Polskie szwadrony śmierci

Najemnicy z Polski od Bartłomieja Sienkiewicz sieją strach i spustoszenie na Ukrainie - podaje "niezależny" kanadyjski think-tank

Publikacja: 29.05.2014 19:30

Ćwiczenia polskich komandosów

Ćwiczenia polskich komandosów

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Wieś Pierwomajskie na przedmieściach Doniecka, godzina 3:11 nad ranem. Egipskie ciemności. W całej wiosce panuje cisza, potęgowana jeszcze przez natarczywe świerczenie świerszczy. Minutę później ciszę tą zakłócają odgłosy silnika jakiegoś pojazdu. Silnik gaśnie i po chwili słychać tłumione kroki, a następnie zdecydowanie ostrzejsze już pukanie do drzwi jednego z domów.

- Otwierać! - woła głos po rosyjsku, lecz z dziwnym, obcym akcentem.

Jedyny mieszkaniec domu, Jurij Andriejewicz Wołczański, budzi się nagle i ostro, lecz natychmiast rozumie sytuację. "Przyszli i po mnie" - myśli w milczącym przerażeniu. Wie, że to już koniec. Wbrew nadziei podchodzi jednak do drzwi, zapala światło i pyta:

- Kto wy?

- Otwierać - słychać w odpowiedzi.

Jurij Andriejewicz wie, co się dalej zdarzy. Otwiera drżącą ręką drzwi. Przed oczami ma teraz potężnie zbudowanego osiłka w jasnym mundurze i ciemnych okularach. Podwinięte rękawy munduru ukazują tatuaże: po lewej- orzeł biały. Po prawej - biało-czerwona swastyka. Mężczyzna pyta tylko, tak dla pewności: Ruski czy Ukrainiec?

Ściskając w kieszeni pomarańczowo-czerwoną wstążkę, Jurij wypowiada ostatnie słowo swojego życia: Russkij.

- Pan Sienkiewicz przesyła pozdrowienia - rzuca osiłek i jednym strzałem z Beretty pakuje kulę w środek czoła Jurija.

Pozdrowienia i strzały rozlegają się wkrótce po całej wiosce. A po dziesięciu minutach jest już po wszystkim...

--------------

Wybaczcie państwo ten grafomański odlot. Dostałem po prostu silnej inspiracji po tym, jak przeczytałem doniesienia "niezależnego ośrodka badawczego" Global Research z Kanady(?) o "polskich szwadronach śmierci" grasujących na Ukrainie. Zamieszczony na stronach instytutu artykuł pana Nikołaja Maliszewskiego sprawia wrażenie naukowego - i jest przez to niezwykle, bezlitośnie śmieszny i fantastyczny. To absolutny hit, magnum opus, prawdziwe dzieło sztuki propagandowej. Dzieło, które wciąga od pierwszego akapitu i jest tak fatalnie napisane, że aż genialne.

11. maja na lotnisku w Kijowie, w pełnym wylądował samolot. (...)  Zostały wyładowane z niego mundury NATO, 500 paczek amfetaminy i zbiorniki z trującymi substancjami. Z rozkazu kijowskiego oddziału SBU, wojownicy, sprzęt i kontenery nie zostały sprawdzone przez załogę lotniska i opuściły jego teren w samochodach z przyciemnianymi szybami. Towarowi towarzyszył agent CIA Richard Michael. Na pokładzie samolotu Prawego Sektoru i prywatnej firmy wojskowej ASBS (Analizy Systemowe Bartłomiej Sienkiewicz) Othago, założonej lata temu przez obecnego szefa MSW Polski B. Sienkiewicza.

- czytamy ze wstępie. I dowiadujemy się później, że chłopcy Sienkiewicza stracili w walkach we wschodniej Ukrainie sześciu ludzi, zaś Polska uczestniczy w formowaniu szwadronów śmierci od listopada ubiegłego roku. Robi to szkoląc ukraińskich "studentów" z Prawego Sektora w ośrodku szkolenia policji w Legionowie. Skąd te informacje? - możecie zapytać. Otóż choć tekst pełny jest odsyłaczy do przypisów, które nie istnieją, w tym jednym wypadku faktycznie otrzymujemy źródło. Jest nim tekst z tygodnika NIE. Tyle że to tekst... primaaprilisowy.

To jednak nie koniec. Okazuje się bowiem, że bojowników Prawego Sektora polskie władze popierają całkiem jawnie. Świadczy o tym oświadczenie polskiego MSZ z 2. lutego 2014.

Popieramy twardą linię podjętą przez Prawy Sektor (...) Radykalne działania Prawego Sektora i innych grup zbrojnych są usprawiedliwione (...) Politycy zawiedli w swoich dzziałaniach pokojowych. Znaczy to, że jedyną dopuszczalną opcją są radykalne działania Prawego Sektora. Nie ma innej alternatywy.

- czy to nie fantastyczne? Czy nie rozczulające? Oczywiście próżno szukać takiego oświadczenia MSZ. Zostało pięknie, nieporadnie, słodko zmyślone.

Nic to jednak, bo okazuje się tymczasem, że Polscy najemnicy od Sienkiewicza nie są w na Ukrainie sami. U ich boku, pod "bezpośrednią komendą neonazistów" walczą komandosi z Izraela.

Żołnierze izraelskiej armii byli zaangażowani w ruch Euromajdanu, walcząc pod bezpośrednią komendą neonazistowskiej partii Swoboda

- pisze w innym artykule "prof. Michel Chossudovsky".

Żydzi walczący w imię neonazistów - czy to nie wspaniałe? Wypada tylko zazdrościć - i fantazji, i wolności, by tę fantazję realizować w pracy. Nie wszyscy ją mają...

Wieś Pierwomajskie na przedmieściach Doniecka, godzina 3:11 nad ranem. Egipskie ciemności. W całej wiosce panuje cisza, potęgowana jeszcze przez natarczywe świerczenie świerszczy. Minutę później ciszę tą zakłócają odgłosy silnika jakiegoś pojazdu. Silnik gaśnie i po chwili słychać tłumione kroki, a następnie zdecydowanie ostrzejsze już pukanie do drzwi jednego z domów.

- Otwierać! - woła głos po rosyjsku, lecz z dziwnym, obcym akcentem.

Pozostało 89% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości