Jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości, że udział w dysproporcjonalnych wyborach parlamentarnych, w wielomandatowych okręgach wyborczych, z 5-proc. progiem liczonym w skali całego kraju, z listami układanymi przez „przywódców” partii finansowanych z budżetu, czyli przez podatników, jest całkowicie bez sensu, to teraz ma już chyba dowód.
Oczywiście w dowody przeczące jedynie słusznym tezom stawiający je nie wierzą, ale to już inna sprawa. Pozwolę więc sobie przypomnieć Cycerona: biedak pracuje i tylko pracuje; bogacz wykorzystuje biednych; żołnierz ochrania obu; podatnik płaci na wszystkich trzech; bankier okrada wszystkich czterech; adwokat wprowadza w błąd wszystkich pięciu; lekarz wystawia rachunki wszystkim sześciu; złoczyńca jest postrachem wszystkich siedmiu; polityk żyje szczęśliwie dzięki wszystkim ośmiu.