Nie ma się jednak czego obawiać. Ta fala nie jest niszczycielska, ale kreatywna. Jest nowa, koreańska i nazywa się hallyu.

Pod tym określeniem mieszczą się zarówno młodzieżowe zespoły, produkcje telewizyjne oraz filmy fabularne. Im więcej nawiązań do tradycji, tym lepiej. A że zwyczaje i trendy ulegają szybkim przemianom, dlatego można z powodzeniem mówić, że hallyu niedługo stanie niewiele niżej od starych obyczajów obecnych na półwyspie od wieków.

Nie chodzi w tym przypadku o rozstrzyganie, czy kolejny boysband jest w stanie wnieść do muzyki coś nowego. Środki wyrazu stosowane w koreańskich telenowelach także można by kwestionować, jednak nie ulega wątpliwości, że mamy do czynienia z procesem, który tworzy nową platformę komunikacji ze światem. Korea Południowa robi to poprzez swoje produkty kultury masowej.
Prezydent Park Geun-hye wzięła udział w piątek w uroczystym otwarciu budowy przyszłego parku rozrywki poświęconego hallyu. Za projekt odpowiada koncern CJ, lokalizacja to Goyang na północy Seulu, a termin otwarcia przewiduje się już za rok.

Kompleks o nazwie K-Culture Valley (dosłownie "dolina koreańskiej kultury) zajmie teren wielkości 46 boisk piłkarskich. Znajdzie się w nim centrum koncertowe na 2000 widzów, hotel w stylu koreańskim na 400 gości, kina, projektory wirtualnej rzeczywistości, ekspozycje prezentujące rozwój tradycji Korei na przestrzeni 5000 lat oraz wiele innych atrakcji. Wszystko ma kosztować 1,2 bln dolarów, o 40 proc. więcej niż pierwotnie zakładano.

Dzięki nowej atrakcji turystycznej hallyu stanie się kolejnym środkiem promocji Korei. Seul stawia na działanie na polu tzw. miękkiej dyplomacji, woli zachęcać do siebie produktami, które następnie można wykorzystać na wiele sposobów. Telewizyjne seriale eksportuje się do wielu państw, a muzycy najpopularniejszych zespołów towarzyszą pani prezydent podczas oficjalnych wizyt (przykład ostatniego koncertu grupy Infinite w Meksyku). Rzeczywistość wirtualna, której najnowsze zdobycze były prezentowane właśnie w centrum COEX w centrum dzielnicy Gangnam w Seulu, stwarza doskonałe możliwości interakcji z idolami i wcielania się w bohaterów filmów oraz seriali. Po sukcesie historycznej produkcji o bitwie o Myeongyang, koreańskich Termopili w wydaniu morskim, w dolinie kultury spod znaku K będzie można odegrać rolę admirała Yi Sun-shina i w pojedynkę pokonać przeważającą flotę Japonii. Do tego zagra Psy, wystąpią boys- i girlsbandy i wszyscy będą szczęśliwi. Jedynym niezadowolonym podmiotem, którego postawa daje do myślenia odnośnie skutków wynikających z odbierania koreańskich treści, pozostanie jedno z chińskich ministerstw, ktore ostrzega: nadmierne obcowanie z produktami K-kultury może być szkodliwe dla zdrowia. Psychicznego.