Rząd zapowiadał repolonizację sektora bankowego od dłuższego czasu, a gdy do tego w końcu doszło, wszystkie najważniejsze gazety poinformowały o tym na pierwszej stronie. „Puls Biznesu” poświęcił nawet temu wydarzeniu specjalną artystyczną okładkę. Zdaniem gazety, efekt tej zmiany „odczują wszyscy – od budżetu po Kowalskiego”. „Puls Biznesu” wywodzi mianowicie, że prawdopodobnie nastąpi podział ról: PKO BP zajmie się detalem, a PEKAO SA rynkiem finansowym. Gdyby doszło do połączenia obu banków, oznaczałoby to duże zwolnienia.
„Możliwe, że to nie koniec repolonizacji, bo na sprzedaż mogą trafić także inne zagraniczne banki” – pisze z kolei „Rzeczpospolita”. Zauważa, że na nabywcę czeka obecnie Raiffeisen Bank Polska. Zdaniem gazety, transakcja zwiększa pozycję Mateusza Morawieckiego w rządzie, który dotąd nadzorował już m.in. PKO BP i Bank Gospodarstwa Krajowego.
Mało entuzjastycznie do przejęcia PEKAO podchodzi za to „Gazeta Wyborcza”. Cytuje wypowiedź ekonomisty Stefana Kawalca, który twierdzi, że „kontrolowanie banków przez skarb państwa jest bardzo niebezpieczne i często kończy się dla nich kłopotami”. „Wyborcza” przewiduje też negatywne dla klientów zmniejszenie konkurencji na rynku bankowym. Publicysta Maciej Samcik zauważa, że co prawda w wielu krajach zachodnich rzeczywiście kapitał bankowy ma barwy narodowe, tyle że jest to kapitał prywatny. Dlatego repolonizację PEKAO trzeba uczciwie nazwać jego zdaniem nacjonalizacją.
Kontrowersje budzą nie tylko decyzje podejmowane w Warszawie, lecz również w Watykanie. Nominacja dla abp. Marka Jędraszewskiego, który zastąpi w Krakowie kard. Stanisława Dziwisza, była dla wielu dużym zaskoczeniem i podobne tony wybrzmiewają w prasie. Często podkreśla ona konserwatyzm nowego metropolity.
„Następca Dziwisza to duchowny znany z ciętego języka, ale i dobrych relacji z o. Tadeuszem Rydzykiem” – pisze „Fakt”. Z kolei „Gazeta Wyborcza” przypomina jego słynne wypowiedzi, m.in. o „zasiekach kłamstw” w katastrofie smoleńskiej, krytykę czarnego protestu i gender. Arcybiskupowi w gazecie Adama Michnika nie bez słuszności obrywa się też za niegdysiejszą obronę abp. Petza. „Środowiska liberalno-lewicowe uznają abp. Jędraszewskiego, który od 2012 roku kierował archidiecezją ludzką, niemal za wroga” – pisze z kolei „Rzeczpospolita”. Jej zdaniem decyzja o wyborze metropolity zapadła już dziesięć dni temu.
Prasa przewiduje, że arcybiskup zostanie kardynałem, co oznacza, że Kościół w Polsce nie porzuci konserwatywnych tonów. Lamentem lewicy nie zamierzą się jednak kierować nie tylko biskupi, ale też rząd PiS. „Gazeta Wyborcza” pisze, że politycy mają już plan, jak wypowiedzieć konwencję o zapobieganiu przemocy wobec kobiet, znaną z propagowania ideologii gender. – Niedługo przedstawię pakiet bardzo radykalnych działań w tej sprawie – zapowiedział Adam Lipiński z PiS, pełniący kuriozalną jak dla siebie funkcję pełnomocnika ds. równości.