Nie ma mowy o tym, aby Angela Merkel miała zrezygnować ze stanowiska szefowej rządu. Na razie. Jednak po katastrofalnym spadku poparcia dla CDU w niedzielnych wyborach w Hesji, w partii rozgorzały dyskusje, czy nie przyszedł czas, aby szefowa partii skoncentrowała się wyłącznie na kierowaniu rządem, przekazując partyjne stery w inne ręce. Tym bardziej, że CDU słabnie w całym kraju. W sondażu sprzed dwóch tygodni, przeprowadzonym na zlecenie „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, CDU, wspólnie z bawarską CSU, mogłaby liczyć zaledwie na 26 proc. głosów. A wszystko to, po ubiegłorocznym, najgorszym w historii wyniku obu siostrzanych partii, które zdobyły w wyborach parlamentarnych 32,9 proc. głosów.
Od tego czasu jest coraz gorzej, co było widać dwa tygodnie temu w Bawarii, a w minioną niedzielę w Hesji, gdzie CDU straciła ponad 10 proc. głosów.
To wszystko zmienia. Merkel oświadczyła w poniedziałek, że na grudniowym zjeździe CDU nie zamierza kandydować na stanowisko przewodniczącej. Oznacza to, że po osiemnastu latach doszła do ściany i nie jest w stanie dłużej kontrolować swego ugrupowania.
Tak już jest teraz. Kilka tygodni temu frakcja parlamentarna CDU/CSU wybrała nieoczekiwanie na swego szefa Ralfa Brinkhausa, rezygnując z zaufanego od lat współpracownika Merkel, jakim był Volker Kauder. Dla przewodniczącej Merkel był to nieomylny sygnał, że jej czas dobiegł definitywnie końca. W dodatku Annegret Kramp-Karrenbauer, sekretarz generalna partii i protegowana pani kanclerz, kilka dni temu wspomniała publicznie o możliwości nowych wyborów do Bundestagu. Mało prawdopodobne, aby uczyniła to bez wiedzy Angeli Merkel.
Źródłem niepokojów w CDU jest nie tylko niezadowolenie z polityki imigracyjnej Merkel, co doprowadziło do ostrego konfliktu z bawarską CSU, stawiając kilka tygodni temu pod znakiem zapytania stabilność rządu w Berlinie. Wielu konserwatywnych polityków nie może się pogodzić z tym, że w nazwie CDU (Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna), wyblakła literka "C" czyli chrześcijańska. To dzieło Merkel, która przesunęła swą partię mocno w kierunku centrum sceny politycznej. Wygrywała wybory, ale z coraz słabszym wynikiem.