Ukrywał się przed odpowiedzialnością międzynarodową przez wiele lat. Oznaczało to zaprzepaszczenie szansy kraju na wkroczenie na ścieżkę integracji europejskiej. (...) Zbrodniarz został uwięziony. To bardzo ważny sygnał, że sprawiedliwość, choć nierychliwa, w końcu dopada złoczyńcę. To także ważna wiadomość dla całej Europy, że podłość i nikczemność nie są bezkarne. Proces będzie świadectwem, że mordy i tortury nie są wewnętrzną sprawą państwa, a potępienie dla tortur i mordów jest decyzją ponadnarodową. Taki jest niezbywalny sens tożsamości europejskiej.?

Sprawiedliwość, choć nierychliwa, w końcu dopada złoczyńcę.?.. Pod warunkiem, że nie został wcześniej uznany "człowiekiem honoru" albo "współtwórcą demokracji".