Na "dzień dobry" polskiej prezydencji Unia "pierwszej prędkości" przeczołgała ministra finansów III RP. Choć Jacek Rostowski nie był zaproszony na wideokonferencję szefów resortów finansów krajów "eurolandu", to koniecznie chciał w niej uczestniczyć. No i został upokorzony. Dopuszczono go jedynie do udziału - i to na prawach biernego obserwatora, bez prawa głosu (!) - do pierwszej części konferencji, (...) natomiast wyrzucono go z drugiej części, gdy państwa "eurozony" mówiły o szczegółach pomocy dla Grecji

Upokorzenie to tym większe, że Tusk i Rostowski, niczym europrymusi wyrwali się z chęcią pomocy dla Hellady. Co prawda nie zapytali o to polskiego podatnika, a Grecja mimo kryzysu jest wciąż wyraźnie bogatsza od Polski - dodaje polityk.

Według Czarneckiego: niedopuszczenie ministra finansów rządu Tuska do udziału w kluczowej części wideokonferencji ministrów finansów eurolandu boleśnie się zderza z nachalną partyjno-rządową propagandą, jak to się z nami bardzo liczą w Europie, podczas naszej prezydencji.

Swój wpis europoseł PiS kończy słowami:

Propaganda Tuska ma, jak wiadomo, krótkie nóżki i pęka, niczym bańka mydlana.