Kazimierz Kutz: Mówiłem, że "zamordowali" i będę to powtarzał

W wywiadzie na łamach „Gazety Wyborczej” reżyser i niezależny poseł Kazimierz Kutz mówi o śmierci Barbary Blidy. Na swoim zwyczajnym poziomie

Publikacja: 27.07.2011 11:10

Kazimierz Kutz: Mówiłem, że "zamordowali" i będę to powtarzał

Foto: W Sieci Opinii

Kutz powiedział:

To, co się stało w domu Blidów, to była najdrastyczniejsza puenta autorytarnych rządów PiS. Czyste zło wywołane przez urzędujących polityków dla osiągnięcia doraźnych celów propagandowych. Barbara Blida zginęła, ponieważ spreparowano na nią materiały, chcąc dowieść, że jest winna. Zginęła, bo skłamano i oszukano. Raport komisji znakomicie to pokazuje. Drobiazgowo, krok po kroku rekonstruuje mechanizm stworzony z pogwałceniem konstytucji i nadużyciami władzy. Paradoksalnie, gdyby nie ta jej ofiara – bo dla mnie to ofiara – to te spektakle PiS-owskiej walki z władzą mogłyby trwać dłużej. A tak społeczeństwo powiedziało „nie” i odsunęło Kaczyńskiego od władzy.

Czy Kaczyński i Ziobro zasługują na Trybunał Stanu?

Oczywiście. Oni łamali konstytucję, nadużywali prawa. Takie postępowanie absolutnie ich dyskwalifikuje jako osoby do zajmowania wysokich stanowisk państwowych.

Poseł zapewniał, że raport komisji Kalisza nie jest raportem politycznym.

Nieprawda. Raport jest bardzo uczciwy i rzetelny. Same konkrety. PiS nie ma, szczególnie przed wyborami, innego wyjścia, jak tylko zamącić tę historię. Zażenowany słucham mętnych wyjaśnień pana Ziobry, który robi wszystko, żeby pomniejszyć znaczenie tej historii, ale to się nie uda.

Kazimierz Kutz przyznał, że Kaczyński i Ziobro nie podali go do sądu za słowa na łamach „Newsweeka”, że Kaczyński i Ziobro zamordowali Barbarę Blidę.

Nie podali. Mówiłem to przez telefon. Gdybym pisał, dałbym słowo „zabili” w cudzysłów. Wiadomo, że chodziło mi o to, że są mordercami w sensie moralnym. I z tego się nie wycofam. Będę to powtarzać.

I to by było na tyle pana Kutza, zwanego w pewnych kręgach wiceniesiołowskim. Żal nic tu nie pomoże.

Kutz powiedział:

To, co się stało w domu Blidów, to była najdrastyczniejsza puenta autorytarnych rządów PiS. Czyste zło wywołane przez urzędujących polityków dla osiągnięcia doraźnych celów propagandowych. Barbara Blida zginęła, ponieważ spreparowano na nią materiały, chcąc dowieść, że jest winna. Zginęła, bo skłamano i oszukano. Raport komisji znakomicie to pokazuje. Drobiazgowo, krok po kroku rekonstruuje mechanizm stworzony z pogwałceniem konstytucji i nadużyciami władzy. Paradoksalnie, gdyby nie ta jej ofiara – bo dla mnie to ofiara – to te spektakle PiS-owskiej walki z władzą mogłyby trwać dłużej. A tak społeczeństwo powiedziało „nie” i odsunęło Kaczyńskiego od władzy.

Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?