Nasze ustawy podatkowe uszczelnią system finansów publicznych. Obecnie z samych towarów akcyzowych (alkohol czy papierosy) budżet traci rocznie 6 mld zł przez przemyt i niedowład państwa. System podatkowy jest dziurawy jak ser. Na koniec ten, kto ma odpowiednio duże przychody, ucieka "podatkowo" z Polski, pozostając fizycznie w kraju.

Co robi rząd? Sięga do kieszeni tych, którzy na Cypr nie wyjadą na pewno - podnosi podatek od konsumpcji VAT. Polski system podatkowy powstawał jako zbieranina tysięcy przepisów. Radykalnie zredukujemy ich ilość tak, by obywatel czytając ustawę, mógł powiedzieć "wiem, co robić". Chcemy zniesienia odrębnych definicji tego, co jest przychodem, a co kosztem. Obecny system podatkowy jest niesprawiedliwy, bo faworyzuje dużych przedsiębiorców, inaczej traktuje firmy duże i małe.

Jesteśmy ciekawi, co na to Jacek Vincent Rostowski? Zapewne się nie dowiemy, bo minister chyba wciąż szykuje się do wojny.