Kto jeszcze dziś pamięta o obietnicach rządu PO-PSL? Przypominamy ową świetlaną wizję. Wszyscy uczniowie, zamiast grubych książek i pomocy naukowych, mieli nosić w plecaku nowoczesne, leciutkie tablety i elektroniczne podręczniki na przenośnym dysku. Okazuje się, że tablety będą, ale dla... urzędników w ministerstwie edukacji. Jak informuje "Fakt":


Resort edukacji rozpisał właśnie przetarg na 18 takich przenośnych komputerów. Dostaną je urzędnicy minister Hall, choć nawet nie bardzo wiedzą, co to jest tablet i do czego służy. – Yyy... tablety? Nie wiem, muszę sprawdzić – taką odpowiedź usłyszeliśmy w ministerstwie, gdy zapytaliśmy, co to za urządzenie.

Obserwując stan polskiego szkolnictwa radzilibyśmy minister Hall, aby urzędnikom zamiast tabletów kupiła tabletki od bólu głowy. Będzie taniej i mądrzej.