Reklama

Leszek Miller szefem klubu parlamentarnego SLD

Były premier pokonał trzema głosami Ryszarda Kalisza w wyborach na przewodniczącego klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej

Publikacja: 19.10.2011 20:01

Leszek Miller szefem klubu parlamentarnego SLD

Foto: W Sieci Opinii

Leszek Miller, chociaż kończył już kilka razy, wciąż skończyć nie może. W nagrodę za wytrwałość został szefem klubu SLD.

Krótko po wyborze nowy przewodniczący mówił:

Zrobię wszystko, żeby być szefem nie tylko tych, którzy na mnie głosowali, ale też tych, którzy oddali głos na mojego konkurenta. Dziękuję Ryszardowi Kaliszowi, miałem przed sobą polityka wielkiej klasy, zetrzeć się z nim na forum klubu było zaszczytem. Zamierzam poprosić Ryszarda Kalisza, żeby przyjął godność jednego z wiceprzewodniczących klubu.

Mówił też o wyborze nowego przywódcy całego Sojuszu:

Ja jestem za tym, żeby nowy szef SLD został wybrany w prawyborach w głosowaniu powszechnym. Ja nie będę ubiegał się o to stanowisko.

Reklama
Reklama

Ryszard Kalisz oceniał natomiast:

Jest przyjemnością przegrać z premierem, którego podpis jest na traktacie akcesyjnym z UE. Nasz klub jest klubem małym, ale klubem o wielkim potencjale merytorycznym. Klub który jest kwintesencją partii, będzie odgrywał bardzo dużą rolę zarówno w parlamencie, jak i całym życiu publicznym.

Panie Ryśku, pożyjemy, zobaczymy.

Leszek Miller, chociaż kończył już kilka razy, wciąż skończyć nie może. W nagrodę za wytrwałość został szefem klubu SLD.

Krótko po wyborze nowy przewodniczący mówił:

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Nie rozumiem przeciwników polityki historycznej
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Polska z bronią u nogi
Publicystyka
Marek Migalski: Wścieklica antyprezydencka
Publicystyka
Antonina Łuszczykiewicz-Mendis: Indie – trzecia droga między USA a Chinami?
Publicystyka
Karol Nawrocki będzie koniem trojańskim Trumpa w Europie czy Europy u Trumpa?
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama