Jarosław Gowin: To nie ucieczka, to szybki marsz do przodu

O spotkaniach ministrów z premierem i „głowach, które mogą zostać ścięte” rozmawiał z Konradem Piaseckim minister sprawiedliwości. „Nie widzę poważnych błędów, które obciążałyby konto tego rządu” – mówił Jarosław Gowin

Publikacja: 21.02.2012 12:21

Jarosław Gowin: To nie ucieczka, to szybki marsz do przodu

Foto: W Sieci Opinii

Gowin podkreślił, że na podsumowujące spotkanie z premierem po stu dniach rządów każdy z ministrów jest gotów „z marszu”. Czego on sam się spodziewa?

P

rzygotowuję się na poważną, merytoryczną dyskusję o problemach resortu sprawiedliwości. Chciałbym, żebyśmy poruszyli też tematy, które wykraczają poza mój resort, czyli to wszystko, co ma związek z deregulacją, z poszerzaniem wolności gospodarczej.

Zdaniem ministra sprawiedliwości, „ścinania głów” podczas spotkania wykluczyć nie można:

Rząd powinien mieć charakter autorski. Decyzja należy tutaj do pana premiera, chociaż nie ukrywam, że byłbym zaskoczony, gdyby już teraz nastąpiły jakieś decyzje personalne. Ale oczywiście, każdy z ministrów jest w każdej chwili do dyspozycji premiera. Również w zakresie odwołania. Nie sądzę natomiast, żeby premier patrzył na rząd w kategorii ofiar do wyrzucania z sań goniącym nas wilkom.

Czy więc działania premiera można nazwać „ucieczką do przodu”?

Słowo "ucieczka" nie jest słowem właściwym. Raczej szybki marsz do przodu, czyli szybkie, głębokie reformy. To jest to, po co zostaliśmy po pierwsze wybrani po raz drugi przez Polaków, po drugie ten rząd ma taki, a nie inny charakter i taki, a nie inny program.

Minister sprawiedliwości skomentował także największe błędy wytykane rządowi:

ACTA to niewątpliwie błąd, ale powiedzmy sobie też szczerze: jak się przyjrzeć negocjacjom i tym materiałom, które już zostały ujawnione, to rząd w poprzedniej kadencji dobrze zdawał sobie sprawę z tego, jakie niebezpieczeństwa z tym się wiążą. Natomiast błąd nastąpił na styku pierwszej i drugiej kadencji rządów Platformy.

Natomiast jeżeli chodzi o Stadion Narodowy, czy jeżeli chodzi o ustawę refundacyjną, uważam, że obecnie ministrowie robią wszystko, co w ich mocy, żeby w obu tych obszarach naprawić zaniedbania. Każdy z nas jest odpowiedzialny za obszar, który został mu powierzony. Ale uważam, że ani pani minister Mucha, ani pan minister Arłukowicz nie mają na swoim koncie działań, które by uzasadniały skalę ataku, zwłaszcza na panią minister.

Zapytany przez Piaseckiego o to, czy „sztuczki premiera przestały działać”, odpowiedział:

To nie jest kategoria sztuczek. To nie jest kategoria, w której ja bym chciał patrzeć. Nawet jeżeli skoncentrować się na tym wymiarze polityki, który określany jest mianem PR-u politycznego, marketingu politycznego, czyli tego, co pan nazywa sztuczkami, to teraz będzie zupełnie inna kadencja.

W tej kadencji z pracy będą nas rozliczali za konkretne działania, w tym także za bardzo trudne i bardzo niepopularne społecznie reformy. A reformy trzeba przeprowadzić niezależnie od tego, jakie skutki sondażowe one przyniosą. Są rzeczy do zrobienia w Polsce. To jest rząd zderzaków, rząd, który pójdzie na zwarcie nawet z najsilniejszymi grupami interesów, po to, żeby przeprowadzić zmiany, które często były odkładane od wielu lat.

No tak. Błąd nastąpił „na styku” starego rządu z „rządem zderzaków”. Co w takim razie wymaga wymiany? Zderzak czy kierowca?

Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji