Piotr Skwieciński na rp.pl zauważa:
Zamiast "przemarsz rosyjskich kibiców" przez pomyłkę napisałam w artykule "przemarsz rosyjskich wojsk..." - taki wpis umieściła na facebooku dwudziestoparoletnia dziennikarka, i ta freudowska omyłka dobrze oddaje emocje części społeczeństwa.
A w dziesiejszej "Rzeczpospolitej" Wojciech Wybranowski i Janina Blikowska piszą:
Choć przedstawiciele środowisk kibicowskich apelują o spokój, w Internecie jak grzyby po deszczu powstają dziesiątki inicjatyw za i przeciw marszowi. Emocje z sieci mogą się jednak przenieść na ulice.
Wojciech Wiśniewski z Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców, skupiającego środowiska kibicowskie kilkudziesięciu polskich drużyn podkreśla: