Andrzej Kusiołek: Dziś wszystko można spreparować, nawet samobójstwo

Szef wielkopolskiego oddziału Fundacji GROM dla „Super Expressu” komentuje sprawę śmierci generała Sławomira Petelickiego

Publikacja: 19.06.2012 12:17

Andrzej Kusiołek: Dziś wszystko można spreparować, nawet samobójstwo

Foto: W Sieci Opinii

Andrzej Kusiołek mówi:

Dwa lata temu zakończyłem służbę w GROM-ie i od tamtej pory prowadzę wielkopolski oddział Fundacji Byłych Żołnierzy GROM. Z tego powodu często kontaktowałem się z panem generałem, konsultując z nim wiele spraw. Tuż przed jego śmiercią omawialiśmy wiele przyszłych działań. Był pełen optymizmu i planów na najbliższy czas. Absolutnie nic nie wskazywało na to, żeby miał jakiekolwiek zamiary samobójcze. To niedopuszczalne przypuszczenie. Nikt, kto go dobrze znał, w to nie wierzy.

Na pytanie, czy mógł to być wypadek z bronią:

Jaki wypadek z bronią? Przecież to irracjonalne. Generał był człowiekiem, który miał do czynienia z bronią od lat. Nie był kimś, kto mógłby zginąć przypadkowo z własnej broni. Mówi się też, że podobno miał być chory, ale o tym nikt, kto go znał, nie słyszał. Wiem, że to tylko spekulacje, ale powodów jego śmierci upatrywałbym gdzie indziej.

Gdzie?

Nikt nie chce tego głośno mówić, a wszyscy wiemy, że generał Petelicki był dla wielu osobą niewygodną. Otwarcie krytykował nieprawidłowości w armii, w Ministerstwie Obrony. Ostro wypowiadał się w sprawie nieprawidłowości przy locie do Smoleńska. Przecież mówił to dużo wcześniej, a dziś jest prowadzone śledztwo wobec Biura Ochrony Rządu! Dysponował też wiedzą, która dotyczyła wielu polityków z osobna. Wiedzą dla nich bardzo niewygodną. To tylko teza, ale echa tego do nas docierały. Wielu o tym wiedziało, ale dziś nie mówi się o tym w mediach.

Kusiołek komentuje pierwsze doniesienia o śmierci generała:

Najpierw słyszymy, że pierwsze informacje mówią o ranach postrzałowych na ciele. Po jakimś czasie zmieniane jest to na jedną ranę postrzałową głowy. Same się przemieściły? Jest tu jakaś nieścisłość. Podejrzewamy, że jakiś ekspert widział to jako pierwszy i powiedział, co widział. I później się to zmienia. (...) Dzisiejsze techniki i możliwości służb naprawdę są bardzo duże.

Teraz będą nas przekonywali, że coś widać bądź nie na monitoringu osiedlowym. Dziś wszystko można spreparować. Nawet samą próbę samobójczą. Podejrzewam, że większość mediów napisze, że było to "samobójstwo związane z niepowodzeniami w biznesie".

Andrzej Kusiołek mówi:

Dwa lata temu zakończyłem służbę w GROM-ie i od tamtej pory prowadzę wielkopolski oddział Fundacji Byłych Żołnierzy GROM. Z tego powodu często kontaktowałem się z panem generałem, konsultując z nim wiele spraw. Tuż przed jego śmiercią omawialiśmy wiele przyszłych działań. Był pełen optymizmu i planów na najbliższy czas. Absolutnie nic nie wskazywało na to, żeby miał jakiekolwiek zamiary samobójcze. To niedopuszczalne przypuszczenie. Nikt, kto go dobrze znał, w to nie wierzy.

Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne