Reklama
Rozwiń

Wojciech Maziarski: Polacy do denazyfikacji

Felietonista "Gazety Wyborczej uważa", że wolno wszystko (dlatego broni skazanej Rabczewskiej). Z jednym wyjątkiem – za największe zagrożenie naszej współczesności uznaje antysemityzm. Jego zdaniem w Polsce potrzebna jest "denazyfikacja"...

Publikacja: 29.06.2012 13:12

Wojciech Maziarski: Polacy do denazyfikacji

Foto: W Sieci Opinii

W portalu wyborcza.pl Wojciech Maziarski pisze:

Muszę się jednak odezwać, bo chwila jest bardzo uroczysta - Łukasz Warzecha napisał do mnie list otwarty. W życiu nie dostałem listu otwartego. Nawet zwykłych listów nie dostaję, tylko rachunki. A w porównaniu z taką np. fakturą za usuwanie odpadów komunalnych list Warzechy to sama przyjemność.

I odpowiada pozytywnie na pytanie Warzechy "czy skoro krytykuję wyrok na Dodę, to zaprotestuję też przeciw karaniu za obrazę głowy państwa, co może spotkać twórcę strony Antykomor.pl?". Gdyż jak twierdzi:

Z kodeksu karnego powinniśmy wykreślić zarówno artykuł 196 o obrażaniu uczuć religijnych, jak i artykuł 226 karzący za znieważanie organów państwa. 

Okazuje się, że zwolennik wolności rozumianej jako "róbta co chceta" widzi jeden wyjątek – nie poprze zniesienia przepisów karzących za kwestionowanie Holocaustu:

Może jeszcze kilka lat temu poparłbym, ale nie dziś, gdy wiem już o Jedwabnem i innych przypadkach polskich mordów na Żydach. Gdy widzę zalew antysemityzmu w internecie i na murach. Czasami zdarzają się sytuacje nadzwyczajne, gdy wolność pozostaje w konflikcie z inną fundamentalną wartością i musi jej ustąpić pierwszeństwa. To np. przypadek powojennej denazyfikacji w Niemczech. Czy skala polskiego antysemityzmu uzasadnia sięgnięcie po środki nadzwyczajne i ograniczenie swobód antysemitów? - rzecz do dyskusji, ja skłaniam się do odpowiedzi twierdzącej.

Cóż tu komentować. Czas na denazyfikację Polaków. Redaktorze, prosimy o pierwsze rozkazy.

W portalu wyborcza.pl Wojciech Maziarski pisze:

Muszę się jednak odezwać, bo chwila jest bardzo uroczysta - Łukasz Warzecha napisał do mnie list otwarty. W życiu nie dostałem listu otwartego. Nawet zwykłych listów nie dostaję, tylko rachunki. A w porównaniu z taką np. fakturą za usuwanie odpadów komunalnych list Warzechy to sama przyjemność.

Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia