Na co Rafał Ziemkiewicz w rozmowie z portalem wpolityce.pl jednoznacznie stwierdza:
Niewątpliwie marsz prezydenta Komorowskiego jest wymierzony w Marsz Niepodległości.
To nie jest jednak dla mnie żadne zaskoczenie. Od dawna wiedziałem, że prof. Tomasz Nałęcz lobbuje w środowiskach kombatanckich i innych środowiskach na rzecz takiego kontrmarszu. Ja kiedyś powiedziałem, że nie zamierzam świętować Święta Niepodległości razem z prezydentem Komorowskim. Sądzę, że moje stanowisko podziela większość osób zaangażowanych w organizacje Marszu Niepodległości.
Po czym tłumaczy:
Z tego samego powodu, dla którego nie chcę świętować rocznicy beatyfikacji Jana Pawła II z przyjacielem Bronisława Komorowskiego, Januszem Palikotem. Nie zmieniłbym decyzji nawet, gdyby Palikot nagle zaczął uznawać, że znów jest wierzącym katolikiem i chce urządzać obchody rocznicy, by jednoczyć Polaków wokół kultu Jana Pawła II. Palikot byłby w tej sytuacji równie wiarygodny, jak Bronisław Komorowski, jako inicjator jednoczonych Polaków obchodów Dnia Niepodległości. Działalność Komorowskiego przed wyborami oraz jego działalność jako prezydenta wyraźnie służyła judzeniu Polaków przeciwko sobie i tworzeniu podziałów.
Dlatego ocena inicjatywy Prezydenta publicysty, który jest być może ostatnim prawdziwym endekiem w Polsce, jest jednoznaczna: