"Człowiek duchowo opluty jest w fatalnej sytuacji; jeśli przejdzie nad tym do porządku dziennego, straci cząstkę godności i honoru. Jeśli natomiast odpowie podobną procedurą, cóż, najwyżej oskarżą go, że brak mu kultury politycznej. Kulturalny politycznie jest osobnik, który nie oczernia swych bliźnich lub czyni to w sposób elegancki, zawoalowany (tak zupełnie nie oczerniać po prostu w tym fachu się nie da). Najbieglejsi politycy i mężowie stanu niszczyli swych przeciwników nie przez oblewanie błotem, lecz czarując ich. (...) Na razie jednak ten i ów oczerniając bliźniego chwali się, że czyni to z pobudek patriotycznych".