Jarosław Giziński o Arabii Saudyjskiej w kontekście ataków terrorystycznych we Francji

W szumie informacyjnym związanym z tragicznym zamachem w Paryżu w mediach ledwie przemknęła wiadomość z saudyjskiej Dżeddy, gdzie w piątek publicznie wychłostany został Raif Badawi, bloger i założyciel portalu "Free Saudi Liberals". To dopiero początek gehenny nieszczęśnika, który kolejne porcje 50 uderzeń będzie dostawał co piątek, aż zbierze się przepisana przez sąd kara tysiąca batów.

Aktualizacja: 11.01.2015 10:02 Publikacja: 11.01.2015 08:22

Jarosław Giziński

Jarosław Giziński

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompala

Potem będzie miał jeszcze dziesięć lat czasu na leczenie obitych pleców i przemyślenie swoich grzechów, bo tyle spędzi jeszcze w więzieniu. Należy przy tym podkreślić humanitaryzm wymiaru sprawiedliwości Królestwa Wahabitów, bowiem całej kary chłosty wymierzonej jednym ciągiem nieszczęśnik zapewne by nie przeżył.

Sprawa nie jest nowa, Badawi został aresztowany już 2012 r., jednak sporo czasu zabrało śledztwo, proces i procedura apelacyjna (w trakcie której karę... podniesiono z początkowych 7 lat więzienia i 600 batów). Zachodnie organizacje obrony praw człowieka z Amnesty International protestowały, ale z miernym skutkiem. I nikt nie organizował masowych demonstracji pod hasłem „wszyscy jesteśmy Raifami".

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Publicystyka
Europa z Trumpem przeciw Putinowi
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców