Ewa Kopacz próbuje uciec do przodu

O tym, że platformerski domek z kart rozpada się w błyskawicznym tempie, wiadomo było już od pierwszych dni po wyborach prezydenckich.

Aktualizacja: 11.06.2015 08:02 Publikacja: 10.06.2015 23:05

Bogusław Chrabota

Bogusław Chrabota

Foto: Fotorzepa

Jednak mimo głębokiej świadomości kryzysu liderzy rządzącego ugrupowania zachowywali się jak sparaliżowani. Przyczyny są oczywiste. Z jednej strony szok po porażce Bronisława Komorowskiego, z drugiej bezradność wobec ewidentnego kryzysu przywództwa. Do tego brak scenariuszy na wypadek porażki, a nawet chwilowy zanik instynktu samozachowawczego. Triumfujące Prawo i Sprawiedliwość oraz eksplozja poparcia dla kandydatów (i ugrupowań) antysystemowych, a pośrodku Platforma Obywatelska bez krztyny pomysłu na przetrwanie.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Publicystyka
Pytania o bezpieczeństwo, na które nie odpowiedzieli Trzaskowski, Mentzen i Biejat
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Brudna kampania, czyli szemrana moralność „dla dobra Polski”
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jaka Polska po wyborach?
Publicystyka
Europa z Trumpem przeciw Putinowi
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?