Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 04.08.2015 12:48 Publikacja: 03.08.2015 22:00
Foto: Radek Pasterski,Fotorzepa
Przy okazji debaty o in vitro, a później także dyskusji nad kwestią komunii św. dla polityków, którzy poparli zaproponowane przez rząd rozwiązania, pojawiły się głosy, że Kościół przegrał tę batalię głównie przez brak skutecznej komunikacji z wiernymi. Trudno się z tym nie zgadzać. Obserwując bowiem ostatnie działania biskupów, nie sposób nie odnieść wrażenia, że najpierw zrobili krok do przodu, ale zaraz potem cofnęli się o dwa.
Jeszcze przed ostatecznym głosowaniem nad ustawą o zapłodnieniu pozaustrojowym hierarchowie ostrzegali, że uznający się za katolików politycy, którzy sprzeciwiają się nauce Kościoła, tracą z nim pełnię komunii. Oznacza to, że popełniają grzech ciężki i nie powinni przystępować do komunii. Nie dotyczy to zresztą tylko polityków, ale wszystkich przyznających się do Kościoła.
Kreml nieprzypadkowo wziął na celownik polski konsulat generalny w północnej stolicy Rosji. Uderza w ten sposób w miejscową Polonię, ale też w rosyjskie środowiska niezależne.
Spada liczba chętnych do repatriacji z Kazachstanu. To efekt porażki polskiego państwa.
Plan PiS był prosty: w dniu konwencji KO w Gliwicach pokazać, że Karol Nawrocki jest blisko ludzi, i to tych najbardziej poszkodowanych, a nie aktywu partyjnego. Strategia godna Jacek Kurskiego.
Pogłoski o śmierci Zachodu są mocno przesadzone. Paryż uderza w miękkie podbrzusze kremlowskiej propagandy. Kiedy Emmanuel Macron zamieszcza zdjęcie z wnętrza wyremontowanej katedry Notre-Dame i pisze „to jest Francja”, sprzedaje Putinowi fangę w nos.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Konwencja KO w Gliwicach miała pokazać impet w prekampanii Rafała Trzaskowskiego. Jednak nie tylko o energię uczestników tu chodziło, ale też o pokazanie, że kandydat KO i jego sztab wyciągnęli lekcję z przeszłości. I nie chodzi tylko o 2020 rok.
Rola konia w polskiej polityce jest nie do przecenienia, i to niezależnie od jego maści. Może być biały, może być kasztanką, ale u progu obecnej kampanii prezydenckiej wszyscy raczej tęsknie – choć skrycie – wyglądają czarnego.
Kampania prezydencka 2025 jeszcze formalnie się nie zaczęła, ale i tak trwa w najlepsze. Zarówno Rafał Trzaskowski, jak i Karol Nawrocki oraz pozostali kandydaci rywalizują jednak też z wyobrażeniami o sobie, które ukształtowała przeszłość.
Zmiany w składce zdrowotnej niwelują efekt jednej z niewielu zrealizowanych obietnic wyborczych rządu Tuska – podwyżki dla budżetówki. To może obudzić poczucie niesprawiedliwości w tej grupie, która traci albo za chwilę straci pozycję społeczną, na którą pracuje latami.
W prawyborach Koalicji Obywatelskiej zwyciężył PiS. W czasie, gdy były przeprowadzane, zanotował bezprecedensowy, bo aż 6-procentowy wzrost poparcia społecznego.
Wbrew powszechnej opinii komentariatu zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w prawyborach w Koalicji Obywatelskiej nie było „miażdżące”.
Stany Zjednoczone będą nadal przewodziły wolnemu światu? Taka jest najważniejsza stawka starcia Kamali Harris i Donalda Trumpa o Biały Dom.
Na dzisiaj nieoficjalnie to Rafał Trzaskowski będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP. Ale wiele może się jeszcze zmienić. Sytuacja geopolityczna sprzyja szefowi MSZ, który coraz śmielej potrafi nadepnąć na odcisk prezydentowi Warszawy.
Jest kilka sposobów, aby państwo mogło wesprzeć Muzeum Polskie w Rapperswilu, ale potrzebna jest wola polityczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas