Reklama

„Rzeczpospolita” wygrywa repatriację

Trudno o większą satysfakcję dla redakcji gazety niż fakt, że podejmowany przez nią temat trafia, i to w trybie pilnym, na polityczną agendę. Akcję „Czas na repatriację" planowaliśmy od kilku miesięcy. Ostatecznie na łamach „Rzeczpospolitej" ujrzała światło dzienne w ostatni piątek, 25 września.

Publikacja: 29.09.2015 22:00

„Rzeczpospolita” wygrywa repatriację

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Czas wydawał nam się wyjątkowo właściwy. Polsce rozdartej w kwestii przyjmowania uchodźców syryjskich przypomnieliśmy o dziesiątkach tysięcy rodaków, których historia zostawiła samym sobie na Wschodzie. Przekonywaliśmy, że konieczność dania im możliwości powrotu to nie tylko obowiązek moralny, ale i wyjątkowa szansa na podratowanie słabej polskiej demografii. To otwarcie kraju na ludzi, którzy nie będą mieli problemu z integracją i szybko poczują się w Polsce jak u siebie w domu.

Przypomnieliśmy fatalną ustawę repatriacyjną z 2000 roku i jeszcze gorsze działania instytucji centralnych, które niemal sabotowały strategiczny cel państwa polskiego, którym było ułatwienie powrotu do kraju osobom polskiego pochodzenia.

Pierwsza odezwała się opozycja. O powrocie do idei repatriacji zaczęli głośno mówić politycy Prawa i Sprawiedliwości, lokując ten temat w obszarze priorytetów legislacyjnych przyszłej kadencji Sejmu. W poniedziałek do tych głosów dołączyła premier Ewa Kopacz, która zapowiedziała, że „na najbliższym posiedzeniu Rada Ministrów przyjmie program dotyczący repatriacji Polaków ze Wschodu. Na ten cel rząd chce przeznaczyć w przyszłym roku 30 milionów złotych. Kwota ta ma pochodzić z rezerwy ogólnej". Jak dodała, plan ma mieć charakter cykliczny. Tłumaczyła, iż „krok ten sprawi, że nie tylko będziemy mówić, że opiekujemy się Polakami ze Wschodu, którzy chcieliby tu wrócić, ale realnie to robimy". Zapowiedź ta nie była gołosłowna. We wtorek Rada Ministrów przyjęła stosowny wniosek.

Ręce same składają się do braw. Na dodatek brawa należą się zarówno opozycji, jak i polskiemu rządowi, który szybko podjął temat. Właśnie to daje nadzieję, że sprawa repatriacji wyrwie się logice wyborczej i na stałe wejdzie do agendy parlamentarnej.

Idąc za ciosem, chcielibyśmy jednak przypomnieć, że temat powrotu Polaków ze Wschodu to nie tylko przyszłoroczny budżet czy nowelizacja ustawy. Pewne sprawy można załatwić od razu. Te najpilniejsze wymienia raport NIK „Reali- zacja polityki migracyjnej Polski w odniesieniu do cudzoziemców deklarujących polskie pochodzenie" z września 2014 r.

Reklama
Reklama

Już dziś rząd może zmotywować resorty do przygotowania wymaganych regulacji i realizacji przewidzianych planów, a na placówkach konsularnych wymóc przyspieszenie procedur wydawania wiz repatriacyjnych. Także zmienić akty wykonawcze w celu ułatwienia powrotu do kraju oczekującym w wieloletnich niekiedy kolejkach Polakom.

Równie ważne jest przedyskutowanie rozwiązań nowej ustawy. Jesteśmy przekonani, że dotychczasowy model przekazania kwestii repatriacji w zakres odpowiedzialności samorządów gmin jest tragiczną pomyłką. Ogólne mechanizmy powinny być w rękach instytucji centralnych, które wesprą samorządy choćby w kwestii finansowania wykupu nieużytkowanych gospodarstw i domów na potrzeby repatriantów.

Domagamy się, by akcja miała charakter projektu narodowego, który zmobilizuje opinię publiczną i prywatnych donatorów. Stworzy kompleksowy system, oparty m.in. na partnerstwie publiczno-prywatnym. Mam prawo zadeklarować, że dziennikarze „Rzeczpospolitej" z chęcią zaangażują się w pracę nad znalezieniem szczegółowych rozwiązań. By szansa powrotu do kraju Polaków ze Wschodu znów była realna.

Publicystyka
Dani Dayan: Naszym celem jest zawsze ochrona prawdy
Publicystyka
Jarosław Kuisz: Dwa Zachody – zupełnie różne światy, które coraz więcej różni
Publicystyka
Jan Zielonka: Kto przekona europejskich wyborców i polityków, by poszli po rozum do głowy?
Publicystyka
Prof. Piątkowski: Gospodarcza droga do przyszłości
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Jak Donald Trump obnaża słabość Karola Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama