Reklama

„Nowiczok”, trucizna wynaleziona jeszcze w ZSRR

Były pułkownik GRU Siergiej Skripal i jego córka Julia zostali otruci jedną z substancji zwanych „Nowiczok”, wynalezionych jeszcze w ZSRR.

Aktualizacja: 14.03.2018 14:27 Publikacja: 13.03.2018 22:12

„Nowiczok”, trucizna wynaleziona jeszcze w ZSRR

Foto: Adobe Stock

Ponad 200 radzieckich chemików tworzyło je od 1973 roku w tajnym laboratorium w miejscowości Szychany pod Saratowem. Po roku 1985 powstały w końcu substancje mające zgodnie z zamówieniem „znaczne możliwości trucia, znaczną szybkość rozpadu składowych elementów, możliwość wykorzystania w mikrodawkach i na niewielkie odległości”.

„Nowiczok” to cała grupa trucizn (a dokładniej „bojowych środków trujących o działaniu paraliżującym”) do której zaliczono substancje o nazwach „Substancja 33”, „A-232” i „A-234”. Do tej samego rodzaju trucizn (choć starszego typu i o słabszym działaniu) zaliczany jest sarin, soman i VX (jakim otruto przyrodniego brata północnokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Una). Sam „Nowiczok” – kilka razy silniejszy od wymienionych wcześniej - może występować w postaci płynu lub gazu.

O ile obecnie wiadomo „Nowiczka” (lub jakiejś jego pochodnej) użyto tylko raz. W sierpniu 1995 roku zabito przy w Moskwie najbardziej wpływowego rosyjskiego bankiera i przewodniczącego Okrągłego Stołu Biznesu Rosji Iwana Kiwelidi. Zabójca spryskał trucizną słuchawkę jego stacjonarnego telefonu. Zginęła też sekretarka, która próbowała zadzwonić z tego samego aparatu po pogotowie. Kolejną ofiarą był podobno lekarz sądowy prowadzący sekcję Kiwelidi, który zmarł w miesiąc po jej dokonaniu.

Podczas śledztwa nie ujawniono jednak jaką trucizną zabito Kiwelidi, jak również jej składu chemicznego. 23 lata temu wiadomo było jedynie, że zabójca kupił substancję od jednego z chemików pracujących w Państwowym Instytucie Naukowo-Badawczym Chemii Organicznej i Technologii, czyli tajnego laboratorium w Szychanach.

- Ta trucizna jest co najmniej 10 razy silniejsza od jakiejkolwiek innej znanej substancji trującej z grupy paralityczno-drgawkowych - twierdzi jeden z jej twórców, Wil Mirazajanow który pracował właśnie w tym  laboratorium. Po roku 1995 wyemigrował z Rosji, a obecnie mieszka w USA, w stanie Maine.

Reklama
Reklama

- Latem dwa gramy trucizny wystarczą, by zabić 500 osób. Można ją przesyłać gdziekolwiek – w bagażu dyplomatycznym – dodał.

Według ekspertów Rosja nadal posiada zapasy tej trucizny a to oznacza, że złamała postanowienia międzynarodowej konwencji o zakazie produkcji i posiadania broni chemicznej. – Skład „Nowiczka” nigdy nie był odtajniony, dlatego żaden kraj poza Rosją nie może go posiadać – sądzi Mirzajanow.

 

 

- Tych ludzi (pułkownika Skripala i jego córki - red.) faktycznie już nie ma (obecnie są w śpiączce - red.). Nawet jeśli przeżyją, nigdy się nie wyleczą W niebezpieczeństwie są i pozostali (21 osób zgłosiło się do lekarzy w Salisbury po otruciu byłego oficera GRU - red.) – powiedział chemik.

Przestępczość
Afera we Francji. Rezydencja Emmanuela Macrona od lat okradana
Przestępczość
Atak na polski konsulat w Brukseli. Radosław Sikorski reaguje
Przestępczość
Nowe tropy ws. zamachu na plaży Bondi: Filipiny i Państwo Islamskie
Przestępczość
Nowe fakty o ataku na plaży Bondi. Napastnikami byli ojciec i syn
Przestępczość
Strzelanina na plaży Bondi w Sydney. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych po ataku na świętujących Chanukę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama