- To bardzo bolesna i tragiczna sytuacja dla wszystkich uczestników zdarzenia - stwierdził w oświadczeniu dla mediów Nick Metz, szef policji w mieście Aurora. Mężczyzna broniący domu przed atakiem włamywacza, został postrzelony przez policję, która pomyliła go z intruzem. Właściciel mieszkania zmarł w wyniku doznanych obrażeń.

Funkcjonariusze w poniedziałek odpowiadali na wezwanie kobiety, która zadzwoniła z informacją, że w jej domu doszło do włamania. Kiedy policjanci przybyli na miejsce, usłyszeli strzał wewnątrz rezydencji. Gdy weszli do domu, zobaczyli "bardzo chaotyczną i gwałtowną scenę". Dostrzegli też uzbrojonego mężczyznę. Policjant oddał strzał, ale okazało się, że uzbrojonym mężczyzną był właściciel mieszkania, który wcześniej sam zastrzelił intruza.

Mężczyzna został szybko przetransportowany do szpitala, ale zmarł w wyniku poniesionych obrażeń.

W zdarzeniu ranna została jeszcze jedna osoba - przebywający w mieszkaniu nieletni.

Policjant został tymczasowo przeniesiony do innych zadań.