Dominikę K. zatrzymano w drugiej połowie lutego w Warszawie. Policja została poinformowana, że kobieta prowadząca samochód może być pod wpływem alkoholu. - Policjanci udali się na miejsce interwencji na ul. Conrada w Warszawie, w związku z uzyskaną informacją, iż kierująca pojazdem marki Land Rover może znajdować się w stanie nietrzeźwości. Do wylegitymowania kierującej doszło około godz. 16. Miała prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu – powiedział w rozmowie z Onetem prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Niezwłocznie po otrzymaniu akt z policji, prokurator wydał postanowienie o zatrzymaniu podejrzanej prawa jazdy. Jednocześnie, w związku z wykonywanym zawodem adwokata, o przedstawieniu zarzutów i prowadzonym postępowaniu karnym, poinformowane zostały odpowiednie organy – dodał. - Dominice K. przedstawiono zarzut z art. 178 a, par. 1, kodeksu karnego. Za prowadzanie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch, zakaz prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż trzy lata, a maksymalnie 15 lat oraz świadczenie pieniężne w kwocie co najmniej pięć tys. zł, a maksymalnie 60 tys. zł – podkreślił.
Sprawa nadzorowana jest przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Żoliborz.
Poproszony o komentarz w tej sprawie Ryszard Kalisz powiedział, że „to bzdury”.