O marokańskim wątku afery w PE donoszą europejskie media, w tym belgijski dziennik „De Morgen”. Powołują się na treść Europejskiego Nakazu Aresztowania, który Belgia wysłała do Włoch w sprawie Pierantonio Panzeri, byłego eurodeputowanego, a potem założyciela i szefa organizacji pozarządowej Fight Impunity. Tam mają być zawarte informacje o wątku marokańskim: rodzina Panzeri miała dostawać prezenty, również w postaci ekskluzywnych wakacji, miała mieć także dostęp do karty kredytowej wydanej na nazwisko marokańskiego dyplomaty.

Ambasada Maroka w Polsce nie ustosunkowała się do tych rewelacji. Jeśli się potwierdzą w dalszym śledztwie, to okaże się, że nie tylko Katar płacił za poprawę swojego wizerunku w UE. Zdaniem niektórych eurodeputowanych Maroko próbowało wpływać na treść rezolucji dotyczących Sahary Zachodniej, która częściowo znajduje się pod jego okupacją.

Czytaj więcej

Eva Kaili, Katar i walizki pieniędzy. „W PE szok i niedowierzanie”

Decyzje dotyczące Kataru są ponownie analizowane. Jedna dotyczy zakończonych już negocjacji w sprawie umowy otwartego nieba, czyli wzajemnego dostępu bez żadnych ograniczeń do połączeń lotniczych między Katarem a UE. To bardzo kontrowersyjne porozumienie, przeciw któremu protestowali europejscy przewoźnicy, bojąc się konkurencji bardzo dynamicznych i subsydiowanych przez państwo linii katarskich. KE przekonuje, że porozumienie zostało wynegocjowane według najlepszych standardów, z uwzględnieniem opinii wszystkich stron. Na razie wstrzymana została procedura dotycząca porozumienia o ruchu bezwizowym z Katarem.

Odkrycie największej afery korupcyjnej w historii PE jest efektem śledztwa, które początkowo nie było wymierzone w Katar – donoszą media belgijskie, powołując się na źródła w służbach belgijskich. Celem było sprawdzenie, jak zagraniczni gracze wpływają na proces decyzyjny w Brukseli, która jest siedzibą instytucji unijnych. W trakcie zbierania danych wywiadowczych, w które zaangażowane były służby pięciu innych państw UE, wypłynęło nazwisko Panzeri i podejrzane transakcje, których dokonywał. Już w lipcu służby w tajemnicy odwiedziły jego belgijski dom, gdzie znalazły 700 tys. euro w gotówce. Nabrały pewności o jego udziale w przestępczym procederze i wtedy sprawa została odtajniona i przekazana prokuraturze federalnej. Od niego śledczy trafili do innych osób powiązanych z PE, w tym wiceszefowej Ewy Kaili.