Kobieta została zatrzymana pod zarzutem próby nieumyślnego spowodowania śmierci po incydencie w mieście Mannheim w południowo-zachodnich Niemczech.

Policja i prokuratorzy powiedzieli, że podejrzana miała wyłączyć respirator kobiety, a następnie, pomimo tego, że personel powiedział jej, że urządzenie jest niezbędne dla pacjenta, wyłączyła ją ponownie później wieczorem.

We wspólnym komunikacie prasowym opublikowanym przez prokuraturę i policję w Mannheim zarzucono kobiecie, że przed godziną 20 wyłączyła respirator po tym, jak "poczuła się zaniepokojona hałasem dochodzącym z aparatu tlenowego".

"Mimo że podejrzana została poinformowana przez personel szpitala, że podawanie tlenu jest środkiem niezbędnym do życia, około godziny 21 ponownie wyłączyła urządzenie" - czytamy w oświadczeniu.

79-letnia pacjentka musiała być reanimowana. Jej życie nie było zagrożone, nadal wymaga intensywnej opieki.