Prokuratura Regionalna w Warszawie nadal rozlicza winnych wyprowadzenia 9 mln 230 tys. zł z sejfu CBA. Wynosiła je kasjerka Katarzyna G., a jej mąż Dariusz G. grał nimi w firmie STS – to największy polski bukmacher. W kwietniu sąd skazał kasjerkę na sześć lat i cztery miesiące więzienia, jej męża – na osiem lat. Teraz na ławie oskarżonych zasiądzie Tomasz W., kierownik działu kontroli STS, który – zdaniem prokuratury – nie zgłosił podejrzenia prania pieniędzy przez Dariusza G. do GIIF, czyli generalnego inspektora informacji finansowej. „Rzeczpospolita" poznała główne tezy aktu oskarżenia.