Doniesienia potwierdziła armia.
Mężczyzna poniósł śmierć wraz z czterema innymi podejrzanymi w strzelaninie, która wybuchła w kompleksie mieszkalnym w mieście Cuernavaca, w środkowej części kraju.
Wojsko przeprowadziło szturm na zabudowania w ramach akcji wymierzonej w handlarzy narkotykami.
Baron stał na czele kartelu braci Leyva, jednej z największych organizacji przemytników narkotyków w Meksyku. Był też jednym z najbardziej poszukiwanych kryminalistów w kraju; zarzucano mu m.in. produkcję i handel narkotykami, przemyt, handel ludźmi, wymuszenia, porwania oraz zabójstwa.