Laura Majewska, rzeczniczka prokuratora generalnego Łotwy, potwierdziła zarzuty wobec trzech podejrzanych, ale odmówiła ujawnienia jego tożsamości. Tymczasem powołując się na niewymienione z nazwy źródła, Baltic News Service poinformował, że jeden z oskarżonych to Pavels Z., 73-letni ksiądz służący w diecezji we wschodniej Łotwie.

"Sprawca robił mi straszne rzeczy, mówiąc przy tym słodkim głosem: Co za ładny chłopiec!" - opowiadała domniemana ofiara w rozmowie z łotewskim nadawcą publicznym LTV. "Dopiero później powiedziano mi, że on jest księdzem" - mówił nastolatek.

Policja aresztowała Z. we wrześniu, ale został zwolniony z aresztu za kaucją.

Opisując szczegóły zarzutów, postawionych trójce zatrzymanych, Armands Lubarts, szef grupy zadaniowej policji ds. handlu ludźmi i stręczycielstwa, powiedział mediom, że "jeden z podejrzanych „dostarczał” ofiary przestępcom za opłatą". - Przedstawiciel Kościoła, który był nabywcą, uiścił opłatę, a następnie popełnił brutalne przestępstwa seksualne przeciwko ofierze - dodał.

Z. ani jego prawnicy nie skomentowali zarzutów.