- To brzmi dziwnie, ale ma sens - zapewnia Jari Tiiainen z Narodowego Biura Śledczego.
Trzymanie tzw. inteligentnych kluczyków w lodówce ma chronić auta przed hakerami, którzy potrafią wzmacniać sygnał emitowany przez kluczyki na tyle, że są w stanie otworzyć i uruchomić samochód nawet wtedy, gdy odległość dzieląca kluczyki od samochodu wynosi kilkaset metrów. W efekcie złodziej może otworzyć samochód wykorzystując kluczyk, trzymany przez nas w domu.
Tymczasem, jak wyjaśnia fińska policja, trzymając kluczyki w lodówce kierowca chroni się przed takim scenariuszem.
Z kolei przedstawiciel towarzystwa ubezpieczeniowego Eero Heino radzi, by zamiast lodówki skorzystać z folii - owijając nią kluczyki również zakłócimy bowiem sygnał.
Przedstawiciele fińskiej policji przyznają, że jak dotąd nie zanotowali kradzieży samochodu, przy której haker wykorzystał sygnał z inteligentnego kluczyka, ale - jak dodał - zdarzyło się to już w Szwecji.