Niemcy: Pobił burmistrza, bo ten chciał przyjąć uchodźców?

Joachim Kebschull, burmistrz Oersdorfu, który mówił o planach utworzenia ośrodka dla uchodźców w liczącym 900 mieszkańców mieście, został zaatakowany przez nieznanych sprawców. Policja twierdzi, że atak mógł mieć podłoże ksenofobiczne.

Aktualizacja: 30.09.2016 17:24 Publikacja: 30.09.2016 17:09

Niemcy: Pobił burmistrza, bo ten chciał przyjąć uchodźców?

Foto: 123RF

Burmistrz wcześniej otrzymywał już pogróżki. W dniu ataku dotarł do niego list, w którym napisano m.in. że "ten, który nie chce słuchać, musi poczuć", a także hasło "Oersdorf dla Oersdorfczyków".

 

Wcześniej Kebschull deklarował, że chce przyjąć w swoim mieście uchodźców. Wkrótce potem zaczęto mu grozić śmiercią, a ratusz musiał odwołać dwa spotkania ws. stworzenia ośrodka dla uchodźców w związku z fałszywymi alarmami bombowymi.

Kiedy burmistrz wracał do domu z pracy 29 września ktoś uderzył go z tyłu w głowę drewnianą pałką. 61-letni burmistrz stracił przytomność i został odwieziony do szpitala. Napastnik zbiegł z miejsca ataku. Niemieckie media piszą o ksenofobicznym tle napaści na Kebschulla.

W ostatnich dniach w Dreźnie doszło do eksplozji przed tamtejszym meczetem, a później znaleziono atrapę bomby pod mostem w tym mieście. W tym przypadku również mówi się o ksenofobicznych motywach sprawców.

Polityka "otwartych drzwi" stosowana wobec imigrantów przez kanclerz Angelę Merkel jest poddawana w Niemczech coraz bardziej zdecydowanej krytyce, nawet przez członków jej partii.

Na fali antyimigranckich nastrojów rośnie poparcie dla głoszącej ksenofobiczne hasła Alternatywy dla Niemiec (AfD).

Przestępczość
Ukraiński minister rolnictwa aresztowany. Wpłacił prawie 2 mln dol. kaucji i wyszedł
Przestępczość
Sąd uchylił wyrok skazujący Harveya Weinsteina za gwałt
Przestępczość
Nagranie z dźgania australijskiego biskupa na X. Zdaniem ludzi Muska to nie promuje przemocy
Przestępczość
Fala egzekucji przyspiesza w Iranie. W jeden dzień powieszono dziewięć osób
Przestępczość
Chciała wyłudzić kredyt na zmarłego. Przyprowadziła go do banku