Ale firmy, od największego producenta i przetwórcy wołowiny na świecie, JBS SA po największego eksportera wyrobów z drobiu BRF SA, starają się wykorzystać falę zainteresowania konsumentów zatroskanych o środowisko, którzy szukają roślinnych zamienników — pisze Reuter.
Czytaj także: Bezmięsne kotlety w natarciu
Brazylijczycy pobudzeni konkurencją szybko rosnących pionierów w rodzaju Beyond Meat Inc i Impossible Foods, mającej poparcie funduszy inwestycyjnych, zaczęli również wprowadzać na rynek innowacje; kilka nowych wyrobów jest już w sprzedaży albo w trakcie opracowywania. Takie „mięsa na bazie roślinnej" są na ogół przetworzoną mieszaniną białka soi lub grochu z grzybami lub burakami, aby wyglądem, konsystencją i smakiem przypominały produkty zwierzęce.
Oczywiście nikt nie oczekuje, by Brazylijczycy zrezygnowali z mięsa z dnia na dzień. Przeciętny Brazylijczyk zjada ok. 42 kg mięsa rocznie, ustępując jedynie mięsożernym sąsiadom z Argentyny, którzy pochłaniają 53 kg — wynika z danych firmy doradczej Athenagro. Brazylijskie stado bydła wzrosło do 215 mln sztuk, a w kraju mieszka ok. 210 mln ludzi — według instytutu geograficzno-statystycznego IBGE — ale już ok. 30 mln deklaruje się jako wegetarianie, a wśród nich 7 mln jako weganie, którzy nie jedzą nawet serów, mleka i jaj — stwierdziło w ankiecie Brazylijskie Towarzystwo Wegetarian (SVB).
Konsumenci, od zaprzysiężonych przeciwników mięsa po rosnące szeregi tzw. flextarians (elastycznych wegetarian) — którzy chcą zmniejszyć udział mięsa w swym jadłospisie, ale bez rezygnacji z niego — mogą znaleźć w supermarketach mnóstwo nowych propozycji kulinarnych, od roślinnych kiełbasek i hot-dogów po „filety z piersi kurcząt" z groszku.