Wielka Brytania już od miesięcy zmaga się z deficytem wielu produktów na sklepowych półkach, głównie w związku z zawirowaniami po opuszczeniu Unii Europejskiej i problemami z dostawami. Do tego dołożył się w ostatnim czasie dodatkowy kłopot - brak chipsów, które są szczególnie chętnie kupowane przez Brytyjczyków w zbliżającym się sezonie świątecznym.

Tym razem jednak zawinił błąd informatyczny. Największy dostawca chipsów na Wyspach, firma Walkers, przeprowadzał na początku listopada prace informatyczne w swojej głównej fabryce. W trakcie tych prac popełniono błąd, w wyniku którego system się zawiesił - pisze Business Insider Polska.

Poważna awaria systemu doprowadziła do znacznych ograniczeń produkcji chipsów. Obecnie w 4 proc. brytyjskich sklepów nie można w ogóle kupić chipsów, z kolei w 26 proc. ich ilość jest bardzo ograniczona - wynika z badania firmy Kantar Public.

Czytaj więcej

Brytyjczykom jednak nie zabraknie indyków na święta

Problem jest o tyle dotkliwy, że popyt na tę chrupiącą przekąskę zawsze rośnie w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Niektóre brytyjskie media donoszą, że deficyt chipsów może potrwać jeszcze nawet przez kilka tygodni, co może być sporym rozczarowaniem dla wielu miłośników tego produktu.