Decyzja ta ma wspomóc wzrost tzw. „national living wage" w Wielkiej Brytanii – jest to stawka powyżej płacy minimalnej, która pokrywa rzeczywiste koszty utrzymania. Zdaniem Whitbread, doprowadzi to na dłuższą metę do redukcji kosztów oraz wzrostu produktywności pracowników.
- Od kwietnia do lipca bieżącego roku, średnia pensja Brytyjczyków powyżej 25 roku życia w przeliczeniu na godzinę wzrosła z 0,70 do 7,20 funtów – oświadczył Kanclerz Skarbu, George Osborne.
„National living wages" kryją jednak drugą stronę medalu, której nie przewidzieli brytyjscy politycy.
- Obowiązkowe płace dostosowane do kosztów utrzymania wstrząsają w ostatnim czasie całym rynkiem pracy w Wielkiej Brytanii – mówi firma konsultingowa Manpower, zajmująca się pozyskiwaniem zasobów ludzkich.
Z przeprowadzonego przez nią badania wynika, że wprowadzenie „living wages" w Wielkiej Brytanii coraz bardziej skłania pracodawców do redukcji zatrudnienia, przez co rynek pracy znalazł się w najcięższej sytuacji od trzech lat.