Reklama

Będzie nowy wniosek o azyl dla Norweżki i jej córki - informuje Ordo Iuris

Wystąpimy o ponowne rozpatrzenie sprawy Norweżki Silje Garmo i jej córki, którym polskie MSZ odmówiło udzielenia azylu - poinformowało Ordo Iuris.

Aktualizacja: 30.07.2018 21:42 Publikacja: 30.07.2018 17:02

Będzie nowy wniosek o azyl dla Norweżki i jej córki - informuje Ordo Iuris

Foto: 123RF

O Silje Garmo zrobiło się głośno kilka dni temu, gdy Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało informację o swojej decyzji. Kobieta wystąpiła o azyl w Polsce w 2017 r. Uciekła z Norwegii, bo obawiała się, że norweski Urząd ds. Dzieci (Barnevernet) odbierze jej  trzymiesięczne wówczas dziecko. Powodem zainteresowania Urzędu sytuacją dziewczynki był donos, że matka nadużywa leków przeciwbólowych. Potem kobiecie zarzucono jeszcze "chaotyczny styl życia" i stwierdzono u niej zespół przewlekłego zmęczenia.

Dziś Silje Garmo wraz z córeczką  wzięły udział w konferencji prasowej zorganizowanej przez Instytut Ordo Iuris, którego prawnicy zaangażowali się w obronę Norweżki.

- Rozmawiamy o problemie, który ma charakter systemowy. Dotyczy on w tej chwili jednej czwartej dzieci w Norwegii. Są one odbierane rodzicom najczęściej na podstawie bardzo błahych przesłanek. Rzadko chodzi o problemy z najszerzej nawet rozumianą przemocą. Dużo częściej pretekstem do odebrania dziecka jest wątpliwie interpretowany „brak kompetencji rodzicielskich – powiedział  dr Tymoteusz Zych, członek zarządu Ordo Iuris.

Sprawę walki Norweżki o zapewnienie bezpieczeństwa sobie i dziecku przybliżył adw. dr Bartosz Lewandowski.

– Urząd ds. Cudzoziemców jednoznacznie stwierdził oczywiste naruszenie prawa Silje Garmo i jej córki do ochrony życia prywatnego. W decyzji Urzędu podkreślono, że postępowanie Barnevernet jest krzywdzące. Ten system wykazuje wiele patologii. W przypadku Silje Garmo istniało groźba odebrania córki jeszcze przed narodzeniem ze względu na coś, co określano mianem "chaotycznego trybu życia". Z tego względu Urząd ds. Cudzoziemców zarekomendował przyznanie azylu i zwrócił się w tej sprawie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych – wskazał prawnik.

Reklama
Reklama

Adw. Maciej Kryczka wyjaśnił natomiast jakie konsekwencje grożą obecnie Silje Garmo.

- W decyzji MSZ argumentowano, że sytuacja pani Silje jest uregulowana i może ona swobodnie przebywać na terenie Rzeczypospolitej. Należy jednak zwrócić uwagę, że pani Silje nadal występuje w systemie informacji Schengen jako osoba zaginiona, jej paszport jest unieważniony. W momencie, kiedy pani Silje wraz z Eire wróciłaby do Norwegii, nic nie stoi na przeszkodzie, aby Barnevernet ponownie wznowił procedurę zmierzającą do odebrania małoletniej. Co więcej, w 2016 r. Norwegia wprowadziła przepis, który wskazuje, że jeśli rodzice wobec których toczy się postępowanie Barnevernet wyjazdą z Norwegii, narażają się na odpowiedzialność karną i pozbawienie wolności do lat dwóch – zaznaczył.

Prawnicy Ordo Iuris złożą w tym tygodniu wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Domagać się będą ponownie włączenia do akt sprawy notatki z czerwcowego spotkania Ministra Spraw Zagranicznych Jacka Czaputowicza z ambasadorem Norwegii w Polsce. Według wiedzy ekspertów Instytutu jego tematem było m.in. postępowanie dotyczące Silje Garmo. Ambasador norweski miał stwierdzić,  że "nie jest wykluczone prowadzenie kolejnych postępowań w sprawie Silje Garmo".

Z informacji uzyskanych przez polską policję od policji norweskiej, wynika, że istnieje nakaz opiekuńczy wydany względem Norweżki. To oznacza, że gdyby Silje Garmo przyjechała do Norwegii, dziecko zostałoby jej zabrane.

– Można przypuszczać, że Minister Spraw Zagranicznych w sposób niedostateczny zebrał i rozpatrzył materiał dowodowy, co podkreślamy w naszym piśmie zaskarżającym postanowienie organu – stwierdził ekspert Ordo Iuris.

Po briefingu głos zabrała  także Silje Garmo:

Reklama
Reklama

– Jestem bardzo rozczarowana decyzją Ministra. Dziękuję za możliwość rozpoznania prawnego aspektu sprawy. Uważam, że moi prawnicy zrobili to lepiej ode mnie. Mam nadzieje, że wystąpią oni o kolejną opinię Ministra i zmieni on swoje zdanie. Liczę również na to, że weźmie on pod uwagę głos Polaków – powiedziała Norweżka.

Przewodniczący Związku Zawodowego „Solidarność" w Norwegii Artur Kubik odniósł się do  wydarzeń w Norwegii.

– To, co może niepokoić nas jako Polaków w Norwegii, to fakt, że Minister Spraw Zagranicznych ma bardzo pozytywną opinię na temat Barnevernet, co się kłóci z opinią Rady Europy i ONZ. Norwegia jest w grupie krajów takich jak Czad, czy Azerbejdżan, jeśli chodzi o przestrzeganie praw człowieka, a konkretnie stosunek do dzieci. Niepokoi nas także brak reakcji na interwencję norweskiej policji w sprawie konsula polskiego Sławomira Kowalskiego. Obawiamy się, że brak reakcji wobec tego typu incydentów uniemożliwi pomoc konsularną Polakom w Norwegii – zaznaczył działacz polonijny. W najbliższych tygodniach Instytut Ordo Iuris opublikuje raport na temat norweskiego systemu pieczy zastępczej.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama