Przez ponad rok 10-letnia Klaudia była brutalnie gwałcona przez swojego wujka. Mężczyzna został skazany na 13 lat więzienia w pierwszej instancji, jednak Sąd Apelacyjny we Wrocławiu właśnie obniżył mu karę o połowę. Zbigniew Ziobro już zapowiedział kasację od wyroku - informuje onet.pl.
Artur B. ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości prawie cztery lata. W międzyczasie pojawił się w domu dziewczynki i ugodził nożem jej dziadka. Sąd Apelacyjny obniżył jego karę do 7 lat. To oznacza, że będzie mógł wyjść na wolność za dobre sprawowanie po 3-4 latach. "Osobiście dopilnuję, żeby w tej sprawie została wniesiona kasacja od wyroku. Zbrodnie na dzieciach zasługują na potępienie" - zapowiada Zbigniew Ziobro.
Czytaj także: Kary za gwałt mają być zaostrzone
Mieszkali pod jednym dachem we wsi pod Trzebnicą – Klaudia z mamą i rodzeństwem, jej dziadkowie oraz ciocia z partnerem, 40-letnim wówczas Arturem B. Rodzina, mimo że liczna, nie była w stanie uchronić dziewczynki przed nieszczęściem.
Artur B. przychodził do Klaudii, kiedy nie było innych domowników. Zmuszał dziecko do wyuzdanego seksu. Klaudia opisywała później, że wuj przytrzymywał ją silnymi męskimi dłońmi, kiedy się wyrywała i go kopała. Zapowiadał, że gdy dziewczynka podrośnie, będzie z nią robił jeszcze więcej.