We wrześniu 2019 r. Sąd Okręgowy skazał Arkadiusza Ł., pseudonim Hoss, domniemanego szefa i założyciela tzw. mafii wnuczkowej na 7 lat więzienia.
Sąd uznał, że bracia działali w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, która w latach 2012-2014 na terenie Niemiec, Szwajcarii i Luksemburga wyłudziła pieniądze, biżuterię i złote monety warte kilka milionów złotych. Sąd podkreślił, że zarzucane braciom czyny były wyjątkowo odrażające moralnie, gdyż oskarżeni oszukiwali ludzi w podeszłym wieku, pozbawiali ich oszczędności lub rodzinnej biżuterii wykorzystując ich nieporadność, naiwność i dobre serce. "Hoss" wprowadzał ich w błąd wmawiając, że jest ich bliskim krewnym lub znajomym, podawał się też za policjanta. Brat "Hossa", Adam P., został skazany na 6 lat pozbawienia wolności.
Wyrok wzbudził emocje w prawniczym świecie. Bracia wpadli w ręce niemieckiej policji, bo ta założyła im podsłuchy. Jak przyznał sąd, założono je bez zgody polskiej prokuratury, ale sąd postanowił wykorzystać te nagrania jako tzw. owoce zatrutego drzewa.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, w środę Sąd Apelacyjny w Poznaniu wydał uniewinnił oskarżonego Arkadiusza Ł. od popełnienia sześciu z dziewięciu zarzucanych mu czynów. Za pozostałe wymierzył mu karę łączną sześciu lat pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny.
Czytaj więcej
To droga na skróty i ratowanie niedostatków w materiale dowodowym – twierdzą prawnicy pytani o wyrok ws. króla oszustw „na wnuczka".