G.K. został oskarżony o to, że po zaborze portfela z kartą bankomatową i zapisanym na kartce kodem PIN wypłacił w bankomacie 650 zł z konta S.R. Sąd Rejonowy w Skierniewicach uznał mężczyznę winnym kradzieży, i skazał go na 1 rok pozbawienia wolności. Podstawą takiej kwalifikacji był fakt, że oskarżony nie dokonywał szczególnej ingerencji w system zabezpieczenia poza wprowadzeniem prawidłowego numeru. W ocenie sądu w Skierniewicach, to właśnie charakter ingerencji w system zabezpieczenia, tj. jej skomplikowanie i intensywność stanowiło o odróżnieniu przestępstwa kradzieży z włamaniem od kradzieży zwykłej.
Ten wyrok zaskarżył prokurator, zarzucając orzeczeniu obrazę prawa materialnego poprzez przyjęcie, że oskarżony popełnił przestępstwo kradzieży zwykłej z art. 278 par. 1 Kodeksu karnego, podczas gdy z dokonanych ustaleń faktycznych wynika, iż jego zachowanie wypełniało znamiona przestępstwa kradzieży z włamaniem, tj. art. 279 par. 1 KK.
Przypomnijmy, iż kradzież z włamaniem jest kwalifikowanym typem kradzieży zagrożonym karą pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
Sąd Okręgowy w Łodzi (sygn. akt V Ka 536/14) podzielił opinię prokuratora, wskazując, iż Sąd Rejonowy błędnie przyjął, że działanie oskarżonego polegające na zaborze karty bankomatowej oraz kartki z zapisanym numerem nie stanowiło działania polegającego na złamaniu zabezpieczenia, co jest wymagane przy przyjęciu kwalifikacji kradzieży z włamaniem.
Za Sądem Najwyższym przypomniano, iż łatwość wejścia lub dostania się do zabezpieczonego pomieszania, niewymagająca zastosowania jakichkolwiek narzędzi lub zastosowania znacznej siły fizycznej nie powoduje, iż takie działanie przestaje był uważane za włamanie. Istotna jest natomiast świadomość sprawcy, iż ustanowione zabezpieczenie ma na celu wyłączenie dostępu innych niż uprawnione osoby, czego wyrazem może być np. zabezpieczenie drzwi plombą lub kartką papieru.