Europejskie przepisy obligują producentów nowych pojazdów, głównie osobowych, do redukcji zanieczyszczeń ze spalin. Auta emitujące ich nadmierną ilość i nieposiadające urządzeń monitorujących zużycie paliwa lub energii nie będą dopuszczone do ruchu.
Niespełnienie nowych wymogów technologicznych oraz emisyjnych nie pozwoli nowego auta zarejestrować i dopuścić do użytku po 1 stycznia 2021 r. Dla niektórych kategorii motocykli, motorowerów oraz pojazdów czterokołowych z napędem spalinowym w końcu grudnia 2020 r. tracą ważność homologacje, czyli świadectwa dopuszczające pojazdy do ruchu, na zgodność z normą Euro 4. Obowiązująca od stycznia 2020 r. Euro 5 (dla nowych typów) wymaga zmniejszenia hałasu oraz emisji m.in. tlenku węgla, węglowodorów czy tlenków azotu. Wspólnym mianownikiem tych zmian jest ograniczanie emisji szkodliwych substancji z pojazdów spalinowych.
Czytaj także:
Współwłaściciel auta sam je zarejestruje - wyrok WSA
Transport kołowy ma 10 proc. udziału w zanieczyszczeniu powietrza w Polsce. W centrach dużych miast wskaźnik ten osiąga nawet 80 proc. By przeciwdziałać negatywnym skutkom rozwoju motoryzacji, blisko 30 lat temu wprowadzono pierwszą normę emisji Euro dla samochodów osobowych oraz lekkich pojazdów dostawczych. Najpierw dla aut napędzanych olejem napędowym, nieco później z silnikami benzynowymi. Normy z kolejnymi numerami Euro wchodziły w życie mniej więcej co pięć lat.