Od 24 sierpnia kierowcy mający co najmniej trzy lata prawo jazdy kategorii B (na samochód osobowy) będą mogli kierować motocyklami o pojemności do 125 cm sześc. bez zdawania dodatkowego egzaminu. Do tej pory było to niemożliwe. Ze zmiany wprowadzonej czerwcową nowelą ustawy o kierujących pojazdami cieszą się kierowcy. Eksperci od bezpieczeństwa ostrzegają, że dla wielu drogi mogą okazać się niebezpieczne.
– Każdy, kto ma zamiar wyruszyć na drogę motocyklem, powinien sam zadbać o przygotowanie. Manewry na jednośladzie bardzo się różnią od wykonywanych autem. Mogą się okazać niebezpieczne nie tylko dla motocyklistów, ale i innych uczestników ruchu – mówi „Rz" Piotr Pachciński, właściciel jednej z warszawskich szkół nauki jazdy.
Wiek robi swoje
Największym zagrożeniem mogą być najmłodsi kierowcy. – Trzy lata za kółkiem daje pewne doświadczenie, ale wielu z nich nie zdaje sobie sprawy, że znajomość przepisów i zasad poruszania się nijak się ma do opanowania pojazdu, którym się poruszają – dodaje.
Dużo ostrożniej do nowych uprawnień podchodzą starsi kierowcy. – W ostatnich tygodniach tylko do naszej szkoły zgłosiło się kilkanaście osób w wieku 40–50 lat, które ze względu na korki zamierzają się przesiąść na motocykl. Wcześniej chcą skorzystać z jazd doszkalających – mówi Pachciński.
Ich koszt zależy od liczby wykupionych godzin i wynosi ok. 300 zł. W cenie można korzystać z pola manewrowego dla motocyklistów. O rozsądek i rozwagę apeluje też policja.