Rozgłośnia podaje, że projekt ustawy jest od dawna gotowy, za dwa tygodnie ma trafić do konsultacji społecznych i na posiedzenie rządu.
Z ustaleń RMF FM wynika, że zasada "właściciel płaci mandat" ma działać, gdy będzie on unikał odebrania zawiadomienia o mandacie - nie odbierze korespondencji i nie odpisze, czy prowadził auto lub nie wskaże kierowcy. Co więcej, ma dotyczyć wszystkich mandatów z fotoradarów oraz urządzeń odcinkowego pomiaru prędkości.
Chodzi o przerwanie "łańcuszka" przerzucania odpowiedzialności na kolejne osoby. - Jeśli wskazana przez właściciela osoba nie przyjmie mandatu, nie będzie dalszych poszukiwań. Zapłaci ten, do kogo należy auto - mówi rozgłośni wiceminister infrastruktury Rafał Weber.
Czytaj więcej
800 zamiast 1500 zł ma wynosić grzywna za przekroczenie prędkości o 30 km/h – to jedna ze zmian w rządowej nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, który przewiduje drakońskie zaostrzenie kar dla kierowców.